– Teraz budynek popada w ruinę – alarmuje Janusz Sujecki, sekretarz Zespołu Opieki Kulturowego Dziedzictwa Warszawy. – Jeśli kamienica zostanie skomunalizowana, będzie można ją sprzedać lub rewitalizować – wyjaśnia.
Potężny gmach na rogu ulic Wileńskiej i Targowej pochodzi z końca XIX wieku. Początkowo miał bogatą secesyjną elewację. W połowie lat 30. ubiegłego wieku kamienica została gruntownie przebudowana. Uzyskała modernistyczny wystrój, dodatkowe piętro, nowe okna, balkony i nowoczesne windy.
Po wojnie, aż do 1991 roku, w kamienicy mieszkali razem z rodzinami oficerowie radzieccy z garnizonu stacjonującego w Warszawie. Od tego czasu stoi pusta, niszczeje.
Projekt przejęcia przez miasto obiektu wiąże się z programem rewitalizacji Nowej Pragi, której reprezentacyjną i dobrze zachowaną wielkomiejską arterią jest właśnie ul. Wileńska.
– Narożna kamienica to jej wizytówka – mówi Sujecki. – Można ją odrestaurować w stylu modernistycznym. Ale można też rewitalizację zróżnicować: od strony ul. Wileńskiej odtworzyć styl secesyjny, a od Targowej pozostawić modernizm.