Decyzja Jana Krzysztofa Bieleckiego o odejściu ze stanowiska prezesa największego banku w Polsce Pekao SA wywołała poruszenie nie tylko w świecie finansów, ale też polityki.
Nawet najbardziej prominentni działacze Platformy o rezygnacji Bieleckiego dowiedzieli się z gazet. – To było dla nas spore zaskoczenie – mówi “Rz” polityk z władz PO. – Nie wiem, co z tego wyniknie.
Od razu pojawiły się spekulacje, że Bielecki zastąpi na stanowisku premiera Donalda Tuska, gdy ten będzie walczył o fotel prezydenta. Mógłby też wejść do rządu jako jeden z ministrów.
– Pan premier Bielecki zawsze był przyjacielem Platformy. Na pewno będzie odgrywał bardzo ważną rolę. Zobaczymy tylko, w jakiej dziedzinie – mówi “Rz” wiceprzewodniczący PO Waldy Dzikowski.
Z kolei szef Klubu PO Grzegorz Schetyna zapewniał, że “na dziś” nie ma scenariusza, w którym Bielecki zostaje szefem rządu po Tusku. – Tu chodzi o inne stanowisko – komentuje szef klubu parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski.