Reklama

Kandydat SLD stawia na ideologię

Sprawy obyczajowe i światopoglądowe, a nie hasła socjalne – taka będzie kampania Grzegorza Napieralskiego

Publikacja: 28.04.2010 05:23

Kandydat SLD stawia na ideologię

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gojarski

Kandydat SLD wraca do swojej fascynacji lewicowym premierem Hiszpanii Jose Zapatero. Chce przeprowadzić kampanię, odwołując się do haseł ideologicznych – będzie nawoływał do refundacji in vitro, wprowadzenia edukacji seksualnej, rozdziału Kościoła od państwa, powrotu do debaty o aborcji.

– Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, ale pod względem wielu standardów odstępujemy od unijnej normy – tłumaczy wybór kampanijnych tematów rzecznik SLD Tomasz Kalita.

– Chcę być politykiem zmian. Reprezentujemy pokolenie ludzi, którzy uwierzyli w ideę nowego otwarcia w polityce – mówił wczoraj Grzegorz Napieralski podczas prezentacji swojego sztabu wyborczego.

Pokieruje nim Marek Wikiński, a w skład sztabu weszli politycy młodszego pokolenia: Katarzyna Piekarska, Krzysztof Matyjaszczyk, Tomasz Kamiński i Tomasz Kalita.

[wyimek]W kampanii mają się pojawić tematy aborcji, refundacji in vitro i edukacji seksualnej[/wyimek]

Reklama
Reklama

Ale nie tylko przekonania polityków SLD miały wpływ na wybór tematów kampanii. Ważniejsze jest to, że tematy obyczajowe bardziej przyciągają uwagę mediów i budzą gwałtowne emocje wśród wyborców. Dużo większe niż kwestie socjalne.

– W kampaniach trzeba eksponować to, co wyróżnia. W sytuacji, gdy obie partie prawicowe PO i PiS przywłaszczyły lewicowe hasła socjalne, jedynym wyróżnikiem SLD staje się odmienność w sferze ideologicznej – mówi Joanna Senyszyn, eurodeputowana Sojuszu. Podkreśla, że cieszy się z takiego wyboru tematów.

– Nie będzie zgody na żaden radykalizm – tonuje ją Kalita. – Będziemy mówić tylko o europejskich standardach, ale nie ma mowy o skrajnościach. Poza tym hasła społeczne będą co najmniej równie ważne.

Wspierający kandydaturę Napieralskiego popularny poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz tak odpowiada na pytanie o wybór haseł: – Przy okazji kampanii bardzo ważnym zadaniem jest też otwarcie się na nowe środowiska lewicowe.

Które? – Te, które podzielają naszą wizję Polski jako państwa nowoczesnego i europejskiego – dopowiada Arłukowicz.

Politycy innych partii lekceważąco oceniają pomysł SLD na kampanię. – To odwoływanie się do niszowego elektoratu – uważa europoseł PiS Marek Migalski. – Polacy są konserwatywni. Tym bardziej teraz, gdy debata będzie odbywała się w atmosferze refleksji po katastrofie. Odwoływanie się do spraw ideologicznych może być zgrzytem.

Reklama
Reklama

– Polska nie jest Hiszpanią, aby to chwyciło – wtóruje mu Jarosław Gowin, poseł PO. – Problemy Polski leżą gdzie indziej i dotyczą głównie spraw gospodarczych, społecznych, a nie ideologicznych. A wokół spraw światopoglądowych został zawarty rozsądny kompromis. Nie ma sensu go burzyć.

Nieoficjalnie jednak słychać i inne głosy. – To może się udać. Kiedy PiS i PO będą się ścigać na patriotyzmy, Napieralski zbierze głosy tych, którym się to nie podoba – uważa jeden z spin doktorów PiS.

Kampania Napieralskiego będzie różniła się od kampanii Jarosława Kaczyńskiego (PiS) i Bronisława Komorowskiego (PO) jeszcze jednym ważnym elementem. SLD chce wykorzystać jej pierwsze dwa tygodnie. To okres, w którym najprawdopodobniej nie zabierze jeszcze głosu kandydat PiS. Według przecieków z jego sztabu w imieniu Jarosława Kaczyńskiego początkowo będą występować jego współpracownicy, a on sam częściej będzie obecny w ostatnim okresie kampanii wyborczej.

Z powodu milczenia Kaczyńskiego wstrzemięźliwy będzie musiał pozostać Bronisław Komorowski. Kandydat PO, pełniący jednocześnie obowiązki głowy państwa, prawdopodobnie nie będzie odnosił się do wypowiedzi i ataków innych niż ze strony swojego głównego kontrkandydata.

– Będziemy mieć czas na wypromowanie Napieralskiego i pokazanie ludziom, że to poważny kandydat – mówi polityk SLD. Jego zdaniem, jeśli Napieralski zyska 10 proc. głosów, lewica uzna to za sukces. Dziś sondaże dają mu 4 proc. poparcia.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=p.gursztyn@rp.pl]p.gursztyn@rp.pl[/mail][/i]

Kandydat SLD wraca do swojej fascynacji lewicowym premierem Hiszpanii Jose Zapatero. Chce przeprowadzić kampanię, odwołując się do haseł ideologicznych – będzie nawoływał do refundacji in vitro, wprowadzenia edukacji seksualnej, rozdziału Kościoła od państwa, powrotu do debaty o aborcji.

– Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, ale pod względem wielu standardów odstępujemy od unijnej normy – tłumaczy wybór kampanijnych tematów rzecznik SLD Tomasz Kalita.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Reklama
Reklama