– Przywiozłem kopie zawartości tzw. czarnych skrzynek – oznajmił wczoraj wieczorem na warszawskim Okęciu po powrocie z Moskwy szef MSWiA Jerzy Miller.
Kopie nagrań z kabiny prezydenckiego tupolewa, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem, są utrwalone na trzech płytach CD. Są to rozmowy w kabinie pilotów – między nimi, ale też z osobami postronnymi i kontrolerami ze smoleńskiego lotniska, a także odczyt tzw. rejestratora parametrycznego (zapisuje techniczne parametry lotu). Miller przywiózł też „papierowe” zapisy rozmów spisane przez Rosjan. Będą służyć jako materiał porównawczy.
[srodtytul]Dziś zbierze się RBN[/srodtytul]
Jeszcze tydzień temu premier Donald Tusk mówił, że materiały źródłowe będą ujawnione natychmiast po ich przywiezieniu z Moskwy. Wczoraj w programie „Tomasz Lis na żywo” w TVP 2 precyzował, że trzeba je ujawnić w taki sposób, by były całą prawdą, a nie jej częścią. Wieczorem miał rozmawiać z Millerem i ministrem sprawiedliwości o tym, na ile technicznie materiały są gotowe do publikacji. –Puszczenie materiału z samej czarnej skrzynki oznacza, że wszyscy słyszymy tylko szum i pojedyncze słowa – przekonywał Tusk.
Podkreślał, że chce, by na decyzję o tym, w jakim zakresie ujawnić zapisy, mieli wpływ także inni politycy, m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dlatego sprawa będzie rozpatrywana przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Zdaniem Tuska ujawnienie treści skrzynek będzie możliwe kilkadziesiąt godzin po posiedzeniu Rady. W nocy dyrektor biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft ogłosił, że ta zbierze się już dziś o 12.