Dramat Tarnobrzega i Sandomierza

Część obu miast znów znalazła się pod wodą. Cały weekend trwała walka o ocalenie huty szkła Pilkington

Publikacja: 07.06.2010 04:51

Walka o utrzymanie zapasowego wału w Koćmierzowie się nie powiodła. Został rozerwany na długości kil

Walka o utrzymanie zapasowego wału w Koćmierzowie się nie powiodła. Został rozerwany na długości kilkudziesięciu metrów i woda z Wisły wdarła się do Tarnobrzega i Sandomierza

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Mieszkańcy Tarnobrzega i Sandomierza, strażacy, żołnierze, nawet więźniowie od rana w sobotę ratowali zapasowy wał w Koćmierzowie, zbudowany po tym, gdy 19 maja nurt Wisły zrobił potężną wyrwę w głównym obwałowaniu. W uszczelnianiu pomagały śmigłowce, które zrzucały półtoratonowe worki z piaskiem.

Woda w Wiśle jednak wciąż przybierała. Gdy poziom rzeki osiągnął ok. 8 m, burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski i prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński wezwali mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Domy opuściło kilkaset osób.

Ok. godz. 22 służby ratownicze przegrały walkę z żywiołem. Wał w Koćmierzowie został rozerwany na długości kilkudziesięciu metrów. Poziom Wisły natychmiast obniżył się o 30 cm, bo woda gwałtownie wlewała się do prawobrzeżnego Sandomierza i kilku osiedli w Tarnobrzegu.

Zalany został ten sam teren – ok. 90 km kw. – co trzy tygodnie temu. Na najbardziej dotkniętym przez powódź tarnobrzeskim osiedlu Wielowieś było ponad metr wody. Zalane zostały szkoła podstawowa, przedszkole, kościół i klasztor Dominikanek oraz remiza.

– Pod wodą znalazło się blisko 40 proc. powierzchni miasta – mówi Paweł Antończyk z Miejskiego Sztabu Zarządzania Kryzysowego w Tarnobrzegu.

Z prawobrzeżnego Sandomierza ocalały jedynie osiedle przy ul. Baczyńskiego i huta szkła Pilkington, które chronił dodatkowy wał. Cały weekend trwała walka o to, by nie przerwała go woda. – Produkcja została wstrzymana, a my pracujemy przy wałach po 16 godzin na dobę – relacjonował „Rz” Rafał Maj, pracownik huty.

– To nasz zakład i źródło utrzymania. Jeżeli go zaleje, stracimy wszystko – dodawali jego koledzy. Huta Pilkington to największy sandomierski zakład pracy. Zatrudnia ponad 2 tys. osób.

W niedzielę po południu rzecznik huty Monika Klamka odetchnęła z ulgą: – Chyba się udało uratować zakład i osiedle.

– Daj Boże, aby tak było, ale nie jestem aż takim optymistą – mówił jednak wiceburmistrz Sandomierza Marek Bronkowski, który wyzbył się obaw dopiero wieczorem, gdy przyszła fala kulminacyjna, a wały się jej oparły. Ok. godz. 18 poziom Wisły wynosił 812 cm i rzeka przestała przybierać. W niedzielę Sandomierz odwiedził premier Donald Tusk.

Dramatyczna sytuacja jest też w pobliskiej gminie Gorzyce. Zalane zostały wsie Zalesie Gorzyckie, Trześń, Sokolniki i Furmany. Woda przerwała tam wał na rzece Trześniówka. Zagrożony jest także wał na rzece Łęg, co grozi zalaniem 10-tys. Gorzyc.

W Szczucinie (Małopolska) woda przelała się przez wał i zalała osiem miejscowości. Zapasowy wał zbudowany po ostatniej powodzi nie wytrzymał też w Zawistowie Lubelskim.

– Wały są potwornie nasiąknięte wodą i osłabione poprzednią powodzią, ale pocieszające jest to, że tym razem fala jest krótsza i przechodzi dzień, dwa – mówi Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej.

W Małopolsce z powodu osuwisk nadal kilka gmin jest odciętych od świata.

Po południu fala kulminacyjna na Odrze przechodziła przez Wrocław. Na osiedlu Kozanów do ostatnich chwil trwało wzmacnianie wałów. Do zamknięcia tego numeru „Rz” nie było informacji o tym, by zostały uszkodzone.

Woda ustępuje z zalanego w piątek Jasła. Na ulicach zostawiła pełno mułu i sterty śmieci. W niedzielę po południu z mieszkańcami Jasła spotkał się prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– Woda w Wiśle, Odrze i Warcie opada, mniej jest przekroczeń stanów alarmowych – poinformował w niedzielę IMiGW.

Dziś w południe kulminacyjna fala spodziewana jest w Puławach, jutro ma dotrzeć do Warszawy i w korycie Wilanówki wynieść 9,2 m. Na Odrze dziś rano fala spodziewana jest w Brzegu, ma osiągnąć 8 m.

Mieszkańcy Tarnobrzega i Sandomierza, strażacy, żołnierze, nawet więźniowie od rana w sobotę ratowali zapasowy wał w Koćmierzowie, zbudowany po tym, gdy 19 maja nurt Wisły zrobił potężną wyrwę w głównym obwałowaniu. W uszczelnianiu pomagały śmigłowce, które zrzucały półtoratonowe worki z piaskiem.

Woda w Wiśle jednak wciąż przybierała. Gdy poziom rzeki osiągnął ok. 8 m, burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski i prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński wezwali mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Domy opuściło kilkaset osób.

Pozostało 85% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!