– Nam tak bardzo na tej debacie zależało, że zgodziliśmy się rozmawiać bez żadnych warunków, bez tych przeprosin – mówiła „Rz” posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu kandydata PO.
Wczoraj sztabowcy Platformy zaproponowali, by Jarosław Kaczyński stanął dziś do dyskusji z Bronisławem Komorowskim. Wcześniej odrzucali propozycję PiS, by kandydaci spotkali się na debacie o służbie zdrowia. Twierdzili, że najpierw Kaczyński powinien – zgodnie z wyrokiem sądu – sprostować informację o tym, jakoby Komorowski był zwolennikiem prywatyzacji szpitali.
[wyimek]Kaczyński i Komorowski dziś spotkają się z wyborcami w Gdańsku[/wyimek]
Według wczorajszej propozycji PO debata miała dotyczyć wielu tematów, w tym m.in. służby zdrowia. Jednak sztab Kaczyńskiego chciał rozmawiać tylko o służbie zdrowia. – To najważniejsza sprawa tej kampanii – twierdziła szefowa sztabu PiS Joanna Kluzik-Rostkowska. Ostatecznie sam Kaczyński odrzucił możliwość rozmowy. – To byłaby dyskusja, która zaprzeczałaby regułom demokracji, bo opierałaby się na sondażach – stwierdził. Sztab PiS uważa, że do debaty i tak dojdzie, ale przed II turą.
– Zdarzało się już, że debata tuż przed wyborami, a zwłaszcza manewry wokół niej, przesądzała o wyniku wyborów – komentuje zabiegi sztabów politolog dr Jarosław Flis.