Egipscy generałowie próbują przekonać sceptyków, którzy obawiają się, że rządząca od 1953 roku armia nie zrezygnuje ze swoich wpływów. „Nie zależy nam na utrzymaniu władzy, a obecna sytuacja została nam narzucona. Mamy nadzieję, że w ciągu sześciu miesięcy przekażemy władzę cywilnemu rządowi i prezydentowi wybranym w pokojowych i wolnych wyborach uwzględniających poglądy obywateli” – ogłosiła Najwyższa Rada Wojskowa, która przejęła władzę w Egipcie po piątkowej dymisji prezydenta Hosniego Mubaraka.

Jedną z pierwszych decyzji rady było rozwiązanie parlamentu i zawieszenie konstytucji. We wtorek dowódcy powołali ośmioosobową grupę ekspertów, która ma przygotować nowy projekt ustawy zasadniczej. Ma on być gotowy w ciągu dziesięciu dni i w ciągu dwóch miesięcy poddany pod referendum. Na czele grupy stanął szanowany za niezależne poglądy, emerytowany sędzia Tarek al Biszri. W jej gronie znalazł się także Sobhi Salih, przedstawiciel Braci Muzułmanów, zdelegalizowanej organizacji islamistycznej. Do tej pory prezydent mógł rządzić dowolną liczbę kadencji, a jego kandydaturę miała prawo zgłaszać tylko najsilniejsza partia. Konstytucja umożliwiała też pod pretekstem walki z terroryzmem utrzymywanie stanu wyjątkowego. Zapisy sankcjonujące dyktaturę mają zniknąć w pierwszej kolejności. Tymczasowa konstytucja będzie prawdopodobnie obowiązywać do czasu wyłonienia nowego parlamentu i opracowania od początku nowej ustawy zasadniczej.

– Na razie armia podejmuje właściwe kroki na drodze do przekazania władzy cywilom. Oczywiście trzeba uważnie patrzeć jej na ręce. Ale jestem pewien, że Egipcjanie poczuli swoją siłę i gdyby zmiany były tylko pozorne i zmierzały do zachowania status quo, wyszliby ponownie na ulicę – mówi „Rz” Fadi Hakura, ekspert z brytyjskiego Chatham House. Jego zdaniem w Egipcie możliwy jest scenariusz turecki, gdzie po latach wojskowych dyktatur władzę przejęli umiarkowani islamiści, którzy stopniowo pozbawiają armię wpływów. Po latach represji egipscy Bracia Muzułmanie mają szansę stać się jedną z najsilniejszych partii. We wtorek zapowiedzieli, że kiedy tylko zostaną zniesione restrykcje, przekształcą się w legalnie działające ugrupowanie.

– Chcemy demokratycznego kraju opartego na uniwersalnych wartościach, takich jak wolność i sprawiedliwość, i głównych wartościach islamu, które służyłyby wszystkim Egipcjanom niezależnie od ich rasy czy wyznania – ogłosił rzecznik organizacji Essam al Erian.