Girzyński o katastrofie państwa pod rządami PO

Premier powinien zdymisjonować ministrów Arabskiego i Klicha – uważa Zbigniew Girzyński, poseł PiS

Publikacja: 28.07.2011 20:44

Girzyński o katastrofie państwa pod rządami PO

Foto: ROL

Coś dziwi pana w sposobie zapowiadanej prezentacji raportu komisji Jerzego Millera o katastrofie smoleńskiej?

Zbigniew Girzyński: Przede wszystkim jestem zbulwersowany momentem, w którym ten raport jest publikowany. Środek sezonu urlopowego w Polsce i Europie, wiele miesięcy po raporcie rosyjskim. W żaden sposób ten raport nie jest już odpowiedzią na raport MAK. Nie odkłamie nieprawd, które się w nim pojawiły.

Czy dla PiS katastrofa smoleńska będzie wiodącym tematem w kampanii?

Wiodącym tematem będzie katastrofa państwa, do której doprowadziła PO. Ta katastrofa przejawia się w kilku obszarach.

Jakich?

Najbardziej widoczny to zapaść w gospodarce. Najbardziej dokuczliwy to katastrofa w infrastrukturze, chaos na kolei i na drogach, wstyd za to, co stało się z autostradą A2.

A ile autostrad wybudował rząd PiS?

Rząd PiS funkcjonował dwa lata. I gdyby rozpoczęta wówczas polityka była kontynuowana, dzisiaj mielibyśmy system autostrad funkcjonujący na w miarę przyzwoitym poziomie.

Jak to się ma do katastrofy Tu-154 i jej roli w kampanii?

Mamy też zapaść w sposobie funkcjonowania państwa. Najbardziej widoczna była w tym, co się stało 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Wszystko było tak nieprzygotowane. Przy tak ważnej wizycie i takim składzie podróżujących. I jeśli dwa tygodnie po tym wielkim nieszczęściu – które jest też wstydem przed światem, bo własnego prezydenta nie potrafiliśmy obronić – słyszę od przedstawicieli rządu, że państwo zdało egzamin, bo sprawnie przeprowadziło pogrzeby...

To co? Pogrzeby rzeczywiście były zorganizowane sprawnie i można powiedzieć: z klasą.

To znaczy, że władza państwa nie ma pojęcia o tym, na czym polega jej rola. Przecież nie sprowadza się ona do tego, by sprawnie i z klasą organizować pogrzeby osób, które na to zasługują. To jest minimalny wymóg.

Na czym polegają pana zdaniem przewiny rządu?

Było wiele takich elementów. Nie doprowadzono do tego, by zmienić tabor transportowy dla naszych VIP.

Nie zrobił tego także rząd Jarosława Kaczyńskiego.

Był już do tego przygotowany. Gdyby nie wcześniejsze wybory, byłoby to załatwione. I sprawa bardzo ważna, o której niewiele osób wie. W Samarze w trakcie remontu tupolewa, który potem rozbił się pod Smoleńskiem, nie był obecny polski przedstawiciel służb kontrwywiadowczych. Co jest rzeczą absolutnie niedopuszczalną.

Ale odbiór techniczny samolotu przeprowadzali Polacy.

Tak. Nie chodzi jednak o to, kto odbierał, ale o to, że podczas prac remontowych nie było zabezpieczenia kontrwywiadowczego. A nikt tego w Polsce nie porusza publicznie.

Jest zasadą, że remont samolotu nadzorują specsłużby?

W przypadku samolotu, którym podróżują premier, prezydent, tak. Jest to absolutnie norma. Jest też element ściśle polityczny: podjęcie gry z Rosją i rozdzielenie wizyt. Było to w interesie wizerunkowym premiera Władimira Putina. Takie rozdzielenie miało osłabiać wydźwięk wizyty polskiego prezydenta.

Sugeruje pan, że było to także w interesie Donalda Tuska?

Oczywiście. Tusk podjął wspólną grę z Putinem, by szkodzić prezydentowi własnego państwa. Jest również techniczna strona przygotowania i zorganizowania, a właściwie całkowitego nieprzygotowania, wizyty. Odpowiedzialność ponosi głównie dwóch urzędników rządu Tuska: szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski i minister obrony Bogdan Klich. Pierwszy dysponuje samolotami dla VIP, drugi nadzoruje 36. pułk specjalny.

Ministrowie Arabski i Klich muszą odejść?

Jeśli premier chce w tej sprawie zachować minimalną wiarygodność, te dwie dymisje są absolutnie niezbędne.

Zaspokoiłoby to PiS?

Choć w minimalnym zakresie mogłoby to zadowolić opinię publiczną. Bo dla PiS odpowiedzialność polityczną ponosi sam premier Tusk. Aby został pociągnięty do odpowiedzialności, musimy wygrać wybory i mieć większość w parlamencie.

Nie sądzi pan, że im więcej PiS będzie mówił o katastrofie smoleńskiej, tym większa szansa albo groźba, że PO wygra te wybory?

Jest to możliwe. PO w ten sposób próbuje podgrzewać nastroje społeczne. Nie mając innego sposobu na mobilizowanie swojego elektoratu, który nie jest zbyt szeroki...

Jak to nie jest szeroki? Politycy PiS sami mówią, że Platforma jest niczym Front Jedności Narodu.

Twardy, stały elektorat PO to góra 20 proc. A ten Front Jedności Narodu może być poderwany tylko przez jakieś spektakularne akcje. Stałymi tego typu akcjami w wykonaniu Platformy są walka z pomnikiem upamiętniającym Lecha Kaczyńskiego i pozostałe ofiary katastrofy smoleńskiej oraz walka z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. To dwa wiodące tematy, którymi PO się posługuje, by polaryzować opinię publiczną. Wyliczyła sobie, że większość jest w tej sprawie po jej stronie.

I co na to PiS?

Dlatego naszym celem nie jest stawianie sprawy katastrofy smoleńskiej na pierwszym miejscu. Będzie na nim katastrofa finansów publicznych, potem katastrofa w infrastrukturze. Ale sprawa smoleńska będzie także mocno obecna w kampanii. Będziemy mówić o katastrofie państwa jako takiego pod rządami PO.

—rozmawiała Małgorzata Subotić

Coś dziwi pana w sposobie zapowiadanej prezentacji raportu komisji Jerzego Millera o katastrofie smoleńskiej?

Zbigniew Girzyński: Przede wszystkim jestem zbulwersowany momentem, w którym ten raport jest publikowany. Środek sezonu urlopowego w Polsce i Europie, wiele miesięcy po raporcie rosyjskim. W żaden sposób ten raport nie jest już odpowiedzią na raport MAK. Nie odkłamie nieprawd, które się w nim pojawiły.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!