Jak ustaliła „Rz", w najbliższy wtorek, na posiedzeniu Komisji Krajowej zorganizowanym po raz pierwszy od lat w historycznej sali BHP, w której podpisywano porozumienia gdańskie, szef „S" Piotr Duda będzie musiał odpowiedzieć na ostrą krytykę części działaczy.
– Może trzeba będzie za zamkniętymi drzwiami powiedzieć sobie parę rzeczy prosto w oczy – mówi Kazimierz Grajcarek z Komisji Krajowej „S". Nieoficjalnie wielu działaczy przyznaje: w związku wrze.
O co chodzi? Przede wszystkim o stosunki na linii „Solidarność" – rząd Donalda Tuska.
Część działaczy uważa, że Duda prowadzi zbyt uległą politykę w stosunku do gabinetu Platformy Obywatelskiej i PSL.
– Potrzebna jest dyskusja, w którą stronę ma iść związek – mówi „Rz" Jan Mosiński, przewodniczący „S" w południowej Wielkopolsce. – Trzeba skończyć z polityką gestów.