Komitet Katyński jest jedną z organizacji, która podpisała deklarację "Wspólnie dla Polski", o współpracy z PiS. To mocne wejście w politykę. Dlaczego?
Andrzej Melak:
Jest kilka powodów. Przede wszystkim obecna, bardzo zła sytuacja Polski pod rządami Platformy Obywatelskiej, a także - w moim przypadku- osobista tragedia po katastrofie smoleńskiej. Należy wszelkimi dostępnymi sposobami dążyć do tego by prawda o katastrofie smoleńskiej została wyjaśniona do końca. Bez tej prawdy trudno wyobrazić sobie wolną i niezależną Polskę. Moim zdaniem PiS jest jedyną formacją, która taką walkę o prawdę podjęła. Po za tym, co jest bardzo ważne dla nas jako członków Komitetu Katyńskiego, to organizacja, która ma niepodległościowe korzenie, walczyła z patologiami w funkcjonowania państwa. To najważniejsze powody, dla których podpisaliśmy zobowiązanie do współpracy z Prawem i Sprawiedliwością.
Komitet Katyński to organizacja, która dotąd była znana z walki o prawdę historyczną, nie angażująca się w polityczne spory. Teraz się to zmieni...
Od wielu lat rzeczywiści walczymy o prawdę historyczną, o prawdę o zbrodni w Katyniu. Ale w ostatnich latach sprawa tragicznego mordu na polskich oficerach jest niestety i mówię tu zarówno o oficjalnych uroczystościach, jak i np. podręcznikach historycznych mocno spychana na margines.To celowe odcinanie młodego pokolenia od korzeni, które są dla nich istotne. A sytuacja jeszcze się pogorszy- reforma edukacji zaplanowana przez rząd PO - PSL, która ma zacząć obowiązywać od września znacząco zmniejsza liczbę lekcji historii w szkołach na poziomie średnim. Dlatego angażujemy się teraz w politykę. Trzeba walczyć o przywrócenie lekcji historii w szkołach o ocalenie polskiej pamięci historycznej.