Po wypadku, któremu uległ w ubiegły piątek europoseł Jarosław Wałęsa, najeżdżając na włączający się do ruchu samochód, sprawa wypadków motocyklowych stała się głośna.
Okazuje się, że choć wypadków w Polsce jest coraz mniej, to tych z udziałem motocyklistów przybywa – było ich w tym roku 1650. Zginęło w nich 200 osób. O 21 więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Wzrosła też liczba rannych.
Wśród wypadków z udziałem motocyklistów prawie połowa jest spowodowana przez nich samych. Reszta to wina kierujących samochodami.
Eksperci uważają, że bezpieczeństwo na drogach może zwiększyć uświadomienie kierowcom obu grup, kiedy motocykl nie jest widoczny dla prowadzącego samochód.
– Od 2007 r. z roku na rok gwałtownie wzrastała liczba motocyklistów, którzy ginęli na drogach – mówi Maria Dąbrowska-Loranc z Instytutu Transportu Samochodowego, który przygotowuje na ten temat raport. I dodaje, że zwykle policja stwierdza winę kierowcy samochodu, który wymusił pierwszeństwo. – A on motocyklisty nie zauważył. Szukamy odpowiedzi, dlaczego – mówi Dąbrowska-Loranc.