– Jest dwóch wygranych tych wyborów: PO i Ruch Palikota – mówi „Rz" politolog dr Anna Materska-Sosnowska z UW. – Palikot stworzył partię z niebytu. A Platforma po trudnych czterech latach dostaje tak dobry wynik, że może dalej rządzić.
Z danych sondażowych TNS OBOP wynika, iż Platformie wystarczy do stworzenia sejmowej większości dobranie na koalicjanta PSL. Obie partie miałyby łącznie 239 mandatów w izbie liczącej 460 miejsc.
– PO ma komfortową sytuację. Będzie rozdawać wszystkie karty – podkreśla dr Bartłomiej Biskup, politolog z UW. – Zapewne utworzy rząd ze swym sprawdzonym koalicjantem, czyli z ludowcami. Ale w każdej chwili będzie ich mogła wymienić na SLD lub Ruch Palikota.
– Byłoby dziwne, gdyby premier nie uwzględnił tego, że miliony Polaków głosowały na program Ruchu – mówił wczoraj Janusz Palikot.
I zapewniał, że może poprzeć rząd fachowców. Listę kandydatów do stanowisk w takim gabinecie chce przedstawić w tym tygodniu.