– To dla nas zaszczyt, że będziemy mogli dla was pracować przez kolejne cztery lata – mówił premier po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów.
Ale na początku wieczór w sztabie Platformy nie zapowiadał się tak dobrze, jak się skończył. Do budynku Focus przy al. Armii Ludowej nie przyszły takie tłumy, jak cztery lata temu. Na sali nie było baloników, a premier nie przyniósł szalika kibica z napisem „Polska".
Politycy PO pochowali się w kuluarach. Na schodach sceny usiedli przedstawiciele komitetu honorowego PO: aktorzy Anna Nehrebecka i Krzysztof Kowalewski, kręcił się tenisista Wojciech Fibak z żoną. Wśród gości byli także aktor Daniel Olbrychski i kompozytor Krzysztof Penderecki.
Politycy PO, którzy sporadycznie się pojawiali, mówili – powołując się na przecieki z badań sondażowych – o zaledwie 3 – 5-punktowej przewadze PO nad PiS.
– Mimo kryzysu finansowego i katastrofy smoleńskiej to i tak będzie dobry wynik – oceniała jedna z sympatyczek PO.