- Patrząc wczoraj na Notre Dame przypomniałem sobie płonący Zamek Królewski w Warszawie, to też był pożar więźby dachowej - powiedział dr Mariusz Klarecki w programie "Onet Rano". Jak dodał, modlił się, aby w Paryżu zabezpieczono zabytki i zaznaczył, że mimo informacji o uratowaniu większości dział sztuki, nie mogły przetrwać wielkoformatowe płótna olejne oraz niektóre witraże i historyczne organy. - Witraż północny był autentykiem gotyckim - powiedział. - Mury zaczęły płakać szkłem, to nie do zrekonstruowania. Widzimy stojące mury, ale kamień jest przepalony, tylko wydaje się, że nic się nie stało. Na pewno są liczne mikropęknięcia - podkreślił.
Czytaj także: Najbogatszy Europejczyk wpłaci 200 mln euro na Notre Dame