Prokuratura wojskowa, w ramach pomocy prawnej Rosjanom, wystąpiła o sprawdzenie danych rodzin m.in. dwóch pilotów katastrofy smoleńskiej mjr. Dariusza Protasiuka i ppłk. Roberta Grzywny. Oficjalnie chodziło o ustalenie kręgu osób uprawnionych do uzyskania w rosyjskim śledztwie statusu osób poszkodowanych. Wcześniej większość danych ustaliła na podstawie dokumentów urzędów stanu cywilnego. Naczelna Prokuratura Wojskowa nie była w stanie powiedzieć, dlaczego w przypadku tych dwóch pilotów mjr. Arkadiusza Protasiuka i ppłk. Roberta Grzywny zwróciła się dodatkowo do Instytutu Pamięci Narodowej.
Prezes IPN był zaniepokojony skalą żądanych informacji o pilotach tupolewa
– Wymaga to szczegółowego sprawdzenia w aktach śledztwa, co powoduje, że nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie już dziś. Udzielę jej najszybciej, jak będzie to możliwe – poinformował nas rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa.
IPN potwierdza, że przekazał śledczym dokumenty. Wojskowa Prokuratura Okręgowa, żądając tych informacji, powołała się na wniosek o pomoc prawną skierowany przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
– Prezes IPN Łukasz Kamiński wyraził zaniepokojenie taką prośbą i poinformował o niej prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Zgodnie jednak z prawem jesteśmy zobowiązani do przekazywania takich informacji prokuraturom – mówi „Rz" Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN.