UEFA przyznała dla pracowników administracji w Polsce 2 tys. biletów na mecze Euro 2012. W styczniu trafiły one do Ministerstwa Sportu, które rozdysponowało je wśród innych ministerstw i instytucji. Były to bilety dla osób i instytucji zaangażowanych w przygotowanie mistrzostwa.
Jak ustaliła "Rz", zakupu biletów z tej puli odmówiły tylko dwa resorty: sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych, Kancelaria Sejmu, Państwowe Porty Lotnicze i tylko jeden Klub Parlamentarny – Ruchu Palikota.
– Euro to dla MSW i podległych mu służb czas wytężonej pracy nad bezpieczeństwem. Osoby, które mogłyby skorzystać z zakupu, w tych dniach pracują, a nie kibicują – tłumaczy "Rz" Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.
– Minister Gowin jako znany orędownik gospodarki wolnorynkowej uznał, że pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości powinni konkurować o bilety Euro 2012 na wolnym rynku – przekazała nam zaś Patrycja Loose, rzeczniczka ministra.
Najwięcej biletów kupili urzędnicy Ministerstwa Sportu – 172 – oraz Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej wraz z podległymi mu urzędami (m.in. GDDKiA) – 156. Na trzecim miejscu jest Ministerstwo Finansów, które dostało 94 bilety do podziału.