W zależności od strat zasiłek może mieć wysokość do 6 tys. zł.
- Przeszło 300 domów, dachów tych domów zniszczonych, zniszczona szkoła, przedszkole. W tej chwili przeszło 200 osób pracuje, pomagając mieszkańcom w usuwaniu skutków gradowej nawałnicy - wyliczał minister.
Boni rozmawiał z szefową MEN Krystyną Szumilas na temat uruchomienia rezerwy w subwencji oświatowej, żeby można było "maksymalnie szybko" wyremontować zniszczoną szkołę w Bisztynku.
W budżecie jest rezerwa na usuwanie skutków powodzi w wysokości 1,4 mld zł. Boni zapowiedział wykorzystanie tych pieniędzy w uzgodnieniu z resortem finansów. - Na razie wojewodowie i władze lokalne i samorządowe uruchamiają swoje środki - zaznaczył w TVP Info.
Dodał, że straty w wyniku podtopień są również w Kotlinie Kłodzkiej i miejscowościach Dolnego Śląska.