Scenariusz pierwszy:
prezes PSL wchodzi do rządu na stanowisko wicepremiera, a ministrem gospodarki zostaje Jerzy Witold Pietrewicz, absolwent SGH, dr nauk ekonomicznych, były prezes Banku Ochrony Środowiska. Tę kandydaturę potwierdziło nam nieoficjalnie kilku uczestników sobotnich obrad Naczelnego Komitetu Wykonawczego Stronnictwa. Oficjalnego potwierdzenia nie udało nam się uzyskać, bo członkowie NKW uznali, że najpierw propozycję powinien poznać premier.
Jeśli szef rządu nie zgodził się na ten wariant, to wówczas Janusz Piechociński przedstawi mu scenariusz drugi: on sam zostaje i wicepremierem, i ministrem gospodarki. NKW PSL upoważnił prezesa do przedstawienia premierowi obu propozycji.
Ludowcy, których pytamy o Pietrewicza, przyznają, że to całkiem niezły pomysł. – To bardzo dobrze przygotowany kandydat, ma doświadczenie i jest do zaakceptowania dla wszystkich i u nas, i w PO – mówi nam jeden z członków władz partii.
W Stronnictwie panuje jednak silne przekonanie, że oba wakujące stanowiska zajmie sam prezes. – Nie sądzę, by premier zgodził się na wprowadzenie do rządu czwartej osoby z rekomendacji PSL – mówi w rozmowie z „Rz” członek władz ludowców.