Brak pokory, brak zrozumienia, załatwianie wszystkiego na ostatnią chwilę, brak wyprzedzających badań konsumenckich, rozpoczęcie komunikacji o parę miesięcy za późno. Ponadto firma zupełnie nie doceniła mediów społecznościowych.
Największy błąd?
Zlekceważenie Internetu. Brak skutecznej kampanii internetowej, która pozwoliłaby sprzedać nawet te droższe pakiety w sposób ciekawy. Zapomniano o podstawie marketingu: zapytaj klienta, czego by chciał, a potem mu to dostarcz. Wprawdzie Henry Ford powiedział, że gdyby pytał klientów, czego chcą, to usłyszałby, że chcą szybszego konia, a nie samochodu, ale w tym przypadku byliśmy w zupełnie innej sytuacji. Ludzie doskonale znali swoje potrzeby, a produkt nie był rewolucyjny.
Twórcy nc+ twierdzili, że mają świetną ofertę.
Nie da się tego tak załatwić. Nie z Polakami, nie z ludźmi młodymi, którzy mają doskonałą komunikację między sobą, nie są idiotami, potrafią porównywać pakiety i ceny. To już nie te czasy, kiedy wystarczyło poinformować klienta i narzucić mu cokolwiek.
Czy teraz jeszcze można zaradzić kryzysowi?