Krajowa Rada Izb Rolniczych z własnych środków musi zwrócić do budżetu Ministerstwa Rolnictwa ćwierć miliona złotych wraz z odsetkami, które niezgodnie z prawem wydatkował w tym roku zupełnie inny związek – kółka rolnicze kierowane przez Władysława Serafina. Tak zdecydował resort ministra Stanisława Kalemby (PSL).
– Nie zamierzam spłacać cudzych zobowiązań, to skandal – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Rady Izb. – Odwołamy się do sądu administracyjnego.
Jak ujawniła w maju „Rz", kontrola Ministerstwa Rolnictwa wykazała, że Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych wykorzystywał pieniądze z dotacji celowej z budżetu państwa na płacenie swoich zobowiązań i bieżącą działalność, choć tego robić mu nie wolno.
Ponad 80 proc. dotacji na dofinansowanie kosztów uczestnictwa w międzynarodowych organizacjach rolniczych (m.in. Copa Cogeca w Brukseli) trafiło na rachunki m.in. samego Władysława Serafina, spółki Centrum Kółek Rolniczych, Fundacji Rozwoju Wsi i Rolnictwa, urzędów skarbowych i ZUS. Pieniądze wracały do związku nawet po dziewięciu miesiącach.
W efekcie związek ubiegłoroczną składkę w Copa Cogeca uiścił dopiero w styczniu tego roku, co jest niezgodne z umową dotacyjną. Pieniądze więc muszą być zwrócone do budżetu. Szkopuł w tym, że to nie kółka Serafina mają je zwrócić, ale Krajowa Rada Izb Rolniczych, która tylko przekazywała rządowe pieniądze.