Netanjahu ostrzegł, że jednostronne działania podejmowane przez Palestyńczyków spotkają się z jednostronnymi posunięciami Izraela.
Premier obwinia prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa o załamanie rozmów pokojowych i ostrzegł, że groźby Abbasa o zwróceniu się w tej sprawie do Organizacji Narodów Zjednoczonych nie będą miały wpływu na postępowanie Izraela.
- Jesteśmy gotowi do kontynuowania rozmów, ale nie za wszelką cenę - powiedział premier na kilka godzin przed spotkaniem zespołów negocjacyjnych ze specjalnym wysłannikiem Stanów Zjednoczonych, Martinem Indykiem.
Izrael będą reprezentować na spotkaniu minister sprawiedliwości Cipi Liwni i specjalny przedstawiciel premiera Benjamina Netanjahu - Isaac Moho. Palestyńska reprezentacja składa się z głównego negocjatora Saeba Erekata o szefa wywiadu majda Freija.
Będzie to drugie spotkanie trójstronne z inicjatywy Stanów Zjednoczonych. Poprzednie, które rozpoczęło się w środę i potrwało zaledwie do wczesnych godzin porannych w czwartek, było niezwykle trudne, pełne wzajemnych oskarżeń i gróźb. Zakończyło się impasem.