– Potrzebujemy dodatkowej pomocy ?– powiedział ambasador Ukrainy w USA Ołeksandr Mocyk dziennikarzom Bloomberga podczas spotkania w Waszyngtonie. – Ci wojownicy [walczący w rejonie Doniecka i Ługańska – red.] nie zachowują się jak separatyści, którzy pozostaną na tym terytorium. Oni zachowują się jak terroryści, którzy niszczą infrastrukturę. Rujnują mosty, rurociągi gazowe i paliwowe, budynki, ulice. Chcą pozostawić po sobie pustynię, aby spowodować jak najwięcej szkód w gospodarce Ukrainy. Dlatego potrzebujemy dodatkowej pomocy gospodarczej – argumentował Mocyk.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i inne kraje oraz organizacje wiosną obiecały Ukrainie 27 mld dol. pomocy finansowej. Część tych funduszy rząd Arsenija Jaceniuka już otrzymał. Sytuacja na Ukrainie jednak nieustannie się pogarsza. Aktualnie MFW spodziewa się, że tamtejsza gospodarka skurczy się w tym roku nawet o 6,5 proc. w porównaniu z 5–procentową recesją prognozowaną w maju. Hrywna rywalizuje z ghańskim cedi o miano najsłabiej w tym roku zachowującej się waluty na świecie.

Szefowa MFW Christine Lagarde powiedziała pod koniec lipca, że przedłużający się konflikt może zwiększyć potrzeby finansowe Ukrainy i zmusić środowisko międzynarodowe do strategicznych zmian w planie pomocy dla wschodnioeuropejskiej gospodarki.

—— Kasia Klimasińska, Bloomberg News, Waszyngton

Więcej w najnowszym numerze Bloomberg Businessweek: http://sklep.rp.pl/sklep/bloomberg_businessweek.php