Półtora miesiąca przed wyborami samorządowymi sprawdziliśmy preferencje wyborcze Polaków. Pracownia IBRiS zapytała po pół tysiąca mieszkańców Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia, Poznania i Gdańska o ich faworytów w wyborach prezydenckich.
Okazuje się, że mieszkańcy metropolii nie palą się do zmian. Choć prezydenci tych miast (oprócz Łodzi) rządzą więcej niż jedną kadencję, to nie mają rywali, którzy byliby dla nich zagrożeniem w I turze.
Wśród zmierzających do reelekcji włodarzy jest czworo polityków PO: we Wrocławiu Rafał Dutkiewicz (nie jest członkiem partii, ale ma komitet z Platformą), w Warszawie Hanna Gronkiewicz-Waltz, w Gdańsku Paweł Adamowicz i w Łodzi Hanna Zdanowska. Dwóch innych faworytów to bezpartyjni: w Krakowie Jacek Majchrowski i w Poznaniu Ryszard Grobelny.
Eksperci przekonują, że urzędujący prezydenci są silni słabością swoich rywali. – Partie budzą się w czasie kampanii, a niewiele robią pomiędzy wyborami – wskazuje dr Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej.
Wtóruje mu dr Anna Materska-Sosnowska z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wskazuje, że w tych miastach nie ma żadnych liderów opozycji. Dodaje też, że kampania rozpoczyna się najwcześniej kilka miesięcy przed wyborami. ?– A powinna dzień po przegranych wyborach – zauważa.