Po ostatnich wyborach samorządowych w 30-osobowym sejmiku powstała koalicja PO, PSL i SLD, licząca 19 radnych. Zaskoczeniem był wynik Mniejszości Niemieckiej, która nie dość, że wprowadziła najmniej przedstawicieli w swojej historii (sześciu), to jeszcze początkowo nie znalazła się w rządzącej koalicji.
Nie trwało to długo. Po tygodniu zarząd lokalnej PO do nowego układu zaprosił Mniejszość Niemiecką. Lokalni działacze nie kryli, że polecenie przyszło od władz partii w Warszawie. W tej sytuacji lewica przestała być potrzebna.
Jak będzie wyglądać nowy układ władzy? Wygląda na to, że tym razem lokalni działacze PO, która powinna zdobyć najwięcej mandatów, nauczeni doświadczeniem, nie będą czekać na wytyczne.
Zagadką jest wynik PSL. W 2010 r. wprowadziło tylko dwóch radnych. Rok później nie miało w regionie posła. Teraz ma jednak silne listy, na które wprowadziło lokalnych celebrytów.
Słabo oceniane są listy PiS. Partia miała pięć mandatów, teraz liczy na podwojenie wyniku. Nie wiadomo jednak, z kim chciałaby rządzić, bo wykluczyła koalicję z SLD i Mniejszością Niemiecką. Szansą dla niej byłby sukces komitetu Gospodarne Opolskie, z którego wystartowała Polska Razem.