W podwarszawskim Radzyminie od pięciu lat trwa budowa sanktuarium św. Jana Pawła II. Ceglane ściany powoli się pną. – Jesteśmy na etapie budowy bocznych naw – mówi ks. Krzysztof Ziółkowski, proboszcz parafii. Dodaje, że pieniądze na inwestycję pochodzą od wiernych, z datków zbieranych podczas rekolekcji, które sam głosi w różnych parafiach, czy ze sprzedaży cegiełek.
Ostatnio rozprowadzał Biblię z komentarzem św. Jana Pawła II, której do tej pory sprzedał ponad 2,5 tys. sztuk. – Liczę, że za pięć lat uda nam się wybudować to sanktuarium. Zależy nam, by było gotowe w 2020 r., na setną rocznicę urodzin papieża.
Tłumy pielgrzymów
Radzymiński kościół był jednym z pierwszych, którego budowa rozpoczęła się jeszcze przed beatyfikacją Jana Pawła II. – Jesteśmy dumni, że takie sanktuarium powstaje właśnie u nas – mówi ks. Ziółkowski.
Dodaje, że choć kościoła nie ma, to do kaplicy już ściągają tłumy pielgrzymów, by modlić się przy relikwiach św. Jana Pawła II. – Przyjeżdżają do nas pielgrzymki, uczniowie szkół noszących imię papieża, a w trzecią niedzielę miesiąca wierni od nas idą na pielgrzymkę do sanktuarium w Ossowie – tłumaczy ks. Ziółkowski.
Jego zdaniem kult papieża się w Polsce rozwija. – Widzę to, jak jego relikwie od nas jeżdżą po całym kraju, jak przyciągają ludzi, którzy potrzebują oddać cześć świętemu. Podkreślają, że wiele zawdzięczają papieżowi, że cieszą się, iż mogli żyć w czasach, gdy Polak rządził Stolicą Piotrową – opowiada.