Odrzutowiec F-16 sterował iracki pilot, który w Stanach Zjednoczonych od kilku lat odbywał szkolenie. Do katastrofy doszło wczoraj około godziny 20. Ministerstwo Obrony Iraku i Gwardia Narodowa nie poinformowały, czy pilot przeżył katastrofę.

Maszyna spadła na gazociąg, co doprowadziło do wybuchu pożaru. Strażacy eweakuowali mieszkańców pobliskiego domu. Świadkowie zdarzenia relacjonują, że wokół miejsca wypadku widzieli "kulę ognia".