Badanie katastrofy smoleńskiej ma charakter precedensowy, wiąże się z aspektami międzynarodowymi i zasięganiem licznych opinii biegłych – uznała Izba Wojskowa Sądu Najwyższego, odrzucając skargę części rodzin na przewlekłość postępowania. Wniosek w tej sprawie w imieniu ośmiu rodzin ofiar złożył mecenas Piotr Pszczółkowski.
„Skarżący mają świadomość, że kodeks postępowania karnego nie nakłada na prokuratora obowiązku rozpoznania w terminie wniosków dowodowych stron. Zdają sobie jednak sprawę, że oczekiwanie przez kilka miesięcy czy kilka lat na rozpoznanie wniosku to zachowanie stanowiące przesłankę do stwierdzenia, że postępowanie przygotowawcze dotknięte jest wadą przewlekłości" – argumentował w swoim wniosku adwokat, który reprezentuje m.in. rodzinę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jako przykład podał wniosek o ekshumację Stefana Melaka, który prokuratura pozostawiła bez odpowiedzi przez trzy lata (został oddalony już po tym, jak wpłynęła skarga do SN).
– Ocena, czy doszło do przewlekłości, nie może mieć charakteru subiektywnych przeświadczeń strony, ale mieć charakter obiektywny, z uwzględnieniem procedur. Trzeba też brać pod uwagę charakter sprawy i stopień jej prawnej zawiłości – uzasadniał sędzia Marek Pietruszyński, zwracając uwagę, że realizacja wniosku była uzależniona od opinii biegłych genetyków, która wpłynęła dopiero w maju 2015 r.
Wojskowi prokuratorzy nie kryją satysfakcji. – To orzeczenie ma bardzo ważne znaczenie. Po raz pierwszy w tym śledztwie rozstrzygał niezawisły sąd. W ocenie prokuratury skarga jest wyrazem niezadowolenia ze sposobu prowadzenia śledztwa i jego ustaleń przez skarżących – przekonuje „Rzeczpospolitą" mjr Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
W ostatnim czasie do prokuratury wpłynęła kompleksowa opinia biegłych wykluczająca zamach jako przyczynę katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Jej elementy kwestionuje część pełnomocników i rodzin ofiar. Zamówiona przez nie prywatna opinia biegłych chemików podważa metody przyjęte przez policyjne laboratorium, które wykluczyło obecność materiałów wybuchowych na wraku.
Maksjan przekonuje, że na długotrwałość śledztwa „wpływa aspekt międzynarodowy i oczekiwanie na ekspertyzy instytucji specjalistycznych".