Referendum z 6 września: Sukces, który stał się przekleństwem

Referendum jest problemem dla tych, którzy mieli na nim skorzystać

Aktualizacja: 02.09.2015 15:16 Publikacja: 01.09.2015 21:08

Paweł Kukiz

Paweł Kukiz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

To referendum miało dać wygraną Bronisławowi Komorowskiemu, podtrzymać entuzjazm zwolenników Pawła Kukiza, a wreszcie pozwolić PO zepchnąć PiS do obrony niepopularnych społecznie postulatów. Żadna z tych prognoz się nie sprawdziła.

Polityczne skutki niedzielnego głosowania będzie można ocenić po jego wynikach, a przede wszystkim frekwencji. Ale już dziś widać, że sprawy, nad którymi będziemy głosować, nie są najlepszym politycznym paliwem.

Pierwszy przekonał się o tym pomysłodawca plebiscytu. Były prezydent Bronisław Komorowski nietrafnie zdiagnozował przyczyny popularności Pawła Kukiza. Dziś, kiedy były prezydencki minister Henryk Wujec zdradził kulisy podjęcia decyzji (nocna narada po niespodziewanej porażce w pierwszej turze), wiemy już, że sprawie nie towarzyszyła głębsza refleksja.

Nie być twarzą porażki

Założenie wydawało się słuszne. Jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW), likwidacja finansowania partii z budżetu oraz rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika to postulaty, które cieszą się wysokim poparciem w sondażach. Niski poziom emocji w debacie przedreferendalnej pokazuje jednak, że sama akceptacja dla tych rozwiązań to za mało, by uczynić z nich sztandary swojej działalności.

Tym samym nie spełnił się czarny sen rządzącej PO. Dyskusja przedreferendalna nie sprawiła, by na kilka tygodni przed październikowymi wyborami w centrum uwagi znalazł się największy orędownik JOW, czyli Paweł Kukiz. Jego współpracownicy skarżą się, że są pomijani w telewizyjnych debatach, ale z pewnością nie jest to jedyna przyczyna.

Kukiz, który w kampanii prezydenckiej zwiększył swoje poparcie z kilku do 21 proc. (uczynił to właściwie w ostatnim jej tygodniu), roztrwonił cały polityczny kapitał, kłócąc się ze swoim otoczeniem. Sukces stał się jego przekleństwem. Nadzieja na łatwe wejście do Sejmu sprawiła, że w otoczeniu muzyka zaroiło się od ludzi, którzy nie mieli nic wspólnego z JOW. Ich reputacja obniżała zaś wiarygodność całego projektu.

Neutralizacja Kukiza jest dla PO dobrą wiadomością, ale uniemożliwiła realizację innego celu strategicznego. Rządzący nie mogli zbyt mocno zaangażować się w kampanię zachęcającą do udziału w referendum i poparcia wszystkich postulatów Komorowskiego. Co prawda PO oficjalnie deklaruje pełną mobilizację, ale wyraźnie robi wszystko, by nie uczynić premier Ewy Kopacz twarzą spodziewanej porażki, jaką będzie niska frekwencja 6 września.

PiS przetrwał dzięki Kukizowi

Kampania billboardowa z przekazem referendalnym skalą nie równa się akcji wizerunkowej premier Kopacz pod hasłem „Słucham, rozumiem, pomagam". PO jak ognia unika też agitowania na rzecz udziału w głosowaniu. Na plakatach znalazła się jedynie informacja, że Platforma popiera zmianę ordynacji i sposobu finansowania partii, a PiS jest przeciw. Argumentacji tej nie udało się jednak trwale narzucić w dyskursie publicznym. Opozycja przypomniała bowiem, że inne stanowisko niż PO mają też koalicjanci z PSL. Brnięcie w ten spór osłabiałoby rządzących.

Tego typu starcie dla PiS najgroźniejsze było tuż po ogłoszeniu referendum. Ten okres udało się partii Jarosława Kaczyńskiego przetrwać dzięki Kukizowi. Gdy tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich senatorowie PiS wyszli z sali podczas głosowania nad referendum, PO łatwo mogła narzucić narrację, że lekceważą 3 mln wyborców Kukiza. Ten jednak w tym czasie unikał atakowania PiS i Andrzeja Dudy. Mocno krytykował za to Komorowskiego.

Dziś muzyk coraz mocniej zmienia front. Poparł propozycję PiS, by do referendum dopisać kwestie dotyczące wieku emerytalnego, sześciolatków i Lasów Państwowych, co pozwoliłoby podnieść frekwencję. Gdy Duda zdecydował jednak, że kwestie te można rozstrzygnąć w osobnym głosowaniu wraz z wyborami parlamentarnymi, entuzjazm Kukiza wyraźnie osłabł.

Coraz częściej atakuje on zarówno prezydenta, jak i PiS, którego miał być potencjalnym koalicjantem. Tyle że w obliczu słabnących notowań ruchu, który tworzy, jego potencjał szkodzenia prawicy jest wyraźnie mniejszy, niż był w czasie, gdy rozstrzygały się losy prezydentury.

Samotna PO

Wylansowanie idei drugiego referendum pozwoliło PiS wyjść z kłopotu, jakim było głosowanie ogłoszone przez Komorowskiego. Opozycji udało się bowiem uciec z zaklętego kręgu debat, w których miała przeciwko sobie większość społeczeństwa.

Tak jest w sprawie katastrofy w Smoleńsku czy rzekomych fałszerstw przy wyborach samorządowych, gdzie pogląd PiS podziela ok. 30 proc. Polaków, reszta zaś się z nim nie zgadza lub nie ma zdania. W sporze o drugie referendum w rolę zwykle odgrywaną przez PiS wepchnięta została PO, której stanowisko w tej sprawie popiera według różnych sondaży mniej niż jedna trzecia badanych.

Platforma nie może też liczyć na manewr stosowany wielokrotnie podczas swoich ośmioletnich rządów – pokazanie alienacji politycznej PiS. Referendum 6 września krytykują wszystkie liczące się siły – zarówno SLD, jak i PSL. Gdyby PO była pewna sukcesu głosowania, mogłaby uczynić z tego swój atut pozwalający jej odróżnić się od innych.

Brak sojuszników nie pomoże też w narzuceniu agendy po referendum. Gdyby nawet frekwencja okazała się niska, ale wprowadzenie JOW i zabranie dotacji budżetowych partiom poparłoby ponad 90 proc. głosujących, mogłoby to skłonić PO do złożenia tych projektów w Sejmie. Mało prawdopodobne jednak, by je w osamotnieniu przeforsowała. To zaś pokazałoby ją jako partię nieskuteczną – i to tuż przed wyborami parlamentarnymi.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!