Katastrofa promu, śmierć 95 osób. Komisja ustaliła przyczyny

Nieodpowiedzialny kapitan, pijana załoga, zły stan techniczny jednostki, przeładowanie oraz nieodpowiednie stan i ilość sprzętu ratunkowego - to czynniki, które według kiribackiej komisji rządowej doprowadziły do śmierci 95 osób w katastrofie promu MV Butiraoi na wodach Oceanu Spokojnego.

Aktualizacja: 08.10.2019 20:55 Publikacja: 08.10.2019 20:33

Tratwy ratunkowe były uszkodzone, kamizelek ratunkowych nie starczyło dla wszystkich pasażerów

Tratwy ratunkowe były uszkodzone, kamizelek ratunkowych nie starczyło dla wszystkich pasażerów

Foto: stock.adobe.com

18 stycznia 2018 r. 17-metrowy katamaran MV Butiraoi wyruszył z wyspy Nonouti w archipelagu Wysp Gilberta. Po dwóch dniach i przebyciu 260 km jednostka miała zawinąć do portu na atolu Tarawa, gdzie leży stolica Kiribati, Bairiki. Na pokładzie znajdowały się 102 osoby.

W kilka godzin po wypłynięciu prom zaczął się rozpadać i zatonął. Większość rozbitków zmarła z powodu głodu, odwodnienia i hipotermii. Wśród ofiar była rodząca kobieta. Wypadek przeżyło pięcioro pasażerów i dwóch członków załogi.

Jak ustalono, katamaran wypłynął, choć jego kapitan nie poinformował o tym portowych władz. Żaden członek załogi nie wysłał też wezwania o pomoc, gdy jednostka zaczęła tonąć. Ponieważ na pokładzie nie było urządzenia nadającego sygnał informujący o pozycji jednostki (lub było ono uszkodzone), poszukiwania promu rozpoczęto osiem dni po wypadku. W akcji ratunkowej brały udział samoloty z Nowej Zelandii, Australii i Stanów Zjednoczonych. 27 stycznia z pokładu nowozelandzkiego samolotu wojskowego dostrzeżono spuszczoną z promu aluminiową szalupę ratunkową z siedmioma ocalałymi osobami.

Komisję do zbadania okoliczności katastrofy powołały władze Kiribati. Komisja ustaliła, że na prom załadowano 30 ton kopry (wysuszonego miąższu orzechów palmy kokosowej), a jednostka nie miała pozwolenia na transportowanie ludzi przez ocean. Kapitan, który nie przeżył wypadku, wypłynął z portu ignorując ostrzeżenia pogodowe. Prom rozpadł się na pełnym morzu, ponieważ na skutek zaniedbań i uszkodzeń spowodowanych wpływaniem na brzeg znajdował się w złym stanie technicznym.

Na promie były dwie tratwy ratunkowe - jedna była dziurawa, w drugiej zapadło się dno. Kamizelek ratunkowych nie wystarczyło dla wszystkich pasażerów. Kapitan i załoga regularnie spożywali alkohol w godzinach pracy. Jak napisano w raporcie komisji, alkohol powodował u członków załogi "poczucie wielkości i skłonność do samodzielnego podejmowania decyzji".

Komisja przedstawiła szereg rekomendacji, m.in. wprowadzenie krajowych wytycznych dotyczących budowania statków, zakazanie załogom picia alkoholu na służbie oraz wdrożenie wzmocnionego kodeksu etycznego.

18 stycznia 2018 r. 17-metrowy katamaran MV Butiraoi wyruszył z wyspy Nonouti w archipelagu Wysp Gilberta. Po dwóch dniach i przebyciu 260 km jednostka miała zawinąć do portu na atolu Tarawa, gdzie leży stolica Kiribati, Bairiki. Na pokładzie znajdowały się 102 osoby.

W kilka godzin po wypłynięciu prom zaczął się rozpadać i zatonął. Większość rozbitków zmarła z powodu głodu, odwodnienia i hipotermii. Wśród ofiar była rodząca kobieta. Wypadek przeżyło pięcioro pasażerów i dwóch członków załogi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej