Małgorzata Zdzienicka-Grabarz: Ludzie muszą się szanować

Odpowiedzialne finansowanie to trzymanie się wartości – mówi Małgorzata Zdzienicka-Grabarz, Bank BGŻ BNP Paribas.

Publikacja: 27.02.2018 14:04

Małgorzata Zdzienicka-Grabarz: Ludzie muszą się szanować

Foto: materiały prasowe

Rz: Wydawałoby się, że działalność banku nie ma wiele wspólnego ani ze społeczną odpowiedzialnością biznesu, ani z prawami człowieka. Wy jednak udowadniacie, że związek ten jest bliski.

Małgorzata Zdzienicka-Grabarz, Bank BGŻ BNP Paribas: Związek jest bliski – oferując produkty finansowe klientom, chcemy wiedzieć, na co zostaną przeznaczone środki. Chcemy, aby klienci mogli dzięki temu zmieniać świat na lepsze, ale przede wszystkim dbamy o to, aby nasze finansowanie nie wspierało działań, które są nieodpowiedzialne, bo np. naruszają poszanowanie praw człowieka.

Dość górnolotnie to brzmi.

Tak jest zapisane w misji Banku BGŻ BNP Paribas. Działa to również w praktyce. W naszym banku, nie tylko w Polsce, ale także w innych, zagranicznych oddziałach, funkcjonuje system monitorowania ryzyk w siedmiu sektorach wrażliwych. Dotyczy to m.in. sektora obronnego, leśnego, rolno-spożywczego, wydobywczego czy węglowego. Dlatego gdy o finansowanie stara się klient działający w jednej z tych branż, zanim uzyska pozytywną decyzję o kredycie, musi przejść odpowiednią procedurę.

 

 

Jak to wygląda w praktyce?

W pierwszej kolejności zobligowany jest do wypełnienia specjalnego kwestionariusza. Podam przykład: pojawia się u nas inwestor, który chce wybudować zakład przetwórstwa. Ale zanim uzyska kredyt, sprawdzamy także, jaki wpływ będzie miała ta inwestycja na otoczenie. Bierzemy pod uwagę zarówno ochronę środowiska, jak i wpływ na lokalną społeczność. Upewniamy się, czy wszystkie warunki zostały spełnione, a także czy prowadzono dialog z lokalną społecznością.

Czy są takie sektory, w których działające firmy nie mają co liczyć na wasze finansowanie?

Tak. Dziedziną, z której ostatnio wyszliśmy, jest sektor tytoniowy. To decyzja podjęta w październiku 2017 r. dla całej Grupy BNP Paribas po serii negocjacji z przedstawicielami tego sektora oraz badaniu ich wpływu na prawa człowieka, zdrowie i środowisko.

To jedyna taka branża?

Wychodzimy również z finansowania hodowli zwierząt futerkowych. A z uwagi na istotne zmiany klimatyczne i zagrożenie smogiem, także z sektora węglowego.

Co będzie w zamian?

Wychodząc z finansowania węgla, rozwijamy produkty w zakresie odnawialnych źródeł energii, chcemy wspierać klientów w przechodzeniu na gospodarkę niskoemisyjną. Zupełnie nową dziedziną, w którą wchodzimy, jest biznes społeczny. Zarząd banku podjął decyzję, by być w Polsce bankiem, który będzie partnerem dla takiego przedsiębiorcy.

Nie łatwiej byłoby prowadzić biznes oparty tylko na zysku, a nie ryzykować z biznesem społecznym?

To nisza, nie główna działalność banku. Ale bardzo dobrze, że Grupa BNP Paribas ma ofertę kredytową dla takich inicjatyw. Dla nas oczywiście nie jest to proste, bo choć z jednej strony jest to działalność oparta na zysku, z drugiej – ok. 30 proc. finansowania może pochodzić z dotacji. Do tej pory tego typu firmy w ogóle nie były traktowane jak klienci. I to jest zupełnie nowe podejście, wymagające także od nas wyjścia poza strefę komfortu. Chcemy jednak, by przedsiębiorcy, którzy decydują się, by ich biznes rozwiązywał ważne problemy społeczne, byli nie tylko doceniani przez społeczeństwo, ale także traktowani poważnie przez instytucje finansowe.

Czy takie instytucje jak bank muszą prowadzić działalność z zakresu CSR, czy jest to ich dobra wola?

Kiedy 12 lat temu zaczęłam zajmować się CSR-em, była to wyłącznie dobra wola. Dziś to już myślenie strategiczne o sensie biznesu. Widzimy, że coraz częściej są to działania usankcjonowane prawnie. Chociażby to, że duże firmy mają obowiązek raportowania danych niefinansowych. My robimy to od 2010 r. i jest to dla nas zupełnie normalne. Możemy w ten sposób patrzeć na nasz wpływ społeczny i środowiskowy oraz porównywać rok do roku. To jest tradycją w naszej firmie i wszyscy w banku są zaangażowani w zbieranie danych pozafinansowych i zastanawianie się, dlaczego np. mamy wyższe zużycie papieru i co zrobić, by to zmienić. A dlaczego to robimy? Szukamy spójności pomiędzy tym, jakimi jesteśmy ludźmi w życiu prywatnym, a tym, kim jesteśmy na co dzień w firmie.

CSR to domena dużego czy także małego biznesu?

Myślę, że w większych firmach jest duże zrozumienie dla społecznej odpowiedzialności i widać tę wyraźną zmianę. W moim przekonaniu w małych przedsiębiorstwach taka świadomość była od początku. Bo drobny biznes jest bliższy codzienności człowieka.

Czy nastawienie na prowadzenie odpowiedzialnego biznesu przekłada się także na sposób traktowania w firmie pracowników?

To kluczowy obszar odpowiedzialności biznesu. Staramy się konsekwentnie realizować najlepsze praktyki w zakresie polityki personalnej, czego najlepszym przykładem jest wyróżnienie, jakie otrzymujemy każdego roku – certyfikat Top Employers. W jego ramach przechodzimy bardzo szczegółowe badania dotyczące oferowanych udogodnień dla pracowników, co pomaga nam w szlifowaniu standardów, jak na przykład możliwość skorzystania z dodatkowego urlopu z okazji istotnych wydarzeń rodzinnych. Mamy również dwa dni w roku, które nasi pracownicy mogą przeznaczyć na cele społeczne czy zaangażowanie w wolontariat.

Pracownicy chcą angażować się w wolontariat?

Każdy z nas ma potrzebę angażowania się, tyle że czasami nie wiadomo, jak to zrobić. Dlatego Bank BGŻ BNP Paribas zainwestował w profesjonalny zespół ekspertów, którzy wspierają chętnych pracowników, chcących przeznaczyć swój czas na wolontariat. Z naszych danych wynika, że w takie projekty angażuje się 16 proc. zatrudnionych w banku.

Czy to związuje ludzi z firmą?

Badania rynkowe pokazują, że tak. Myślę, że dużo ważniejsze jest, iż firma w budowaniu swojej tożsamości stwarza taką przestrzeń. To nie jest zmarnowany czas. Ostatnio – jak co roku – ogłosiliśmy projekty wolontariackie, które otrzymują dofinansowanie, i widać tę spontaniczną radość i zadowolenie ludzi, że im się udało. Co ważne, zaangażowanie jest w firmie niezwykle doceniane. Zwycięskie zespoły otrzymują list od prezesa z podziękowaniem za zaangażowanie i wkład w realizację danego projektu wolontariackiego. To drobne rzeczy, ale niewątpliwie sprzyjają temu, by człowiek poczuł, że jego praca ma sens.

Rz: Wydawałoby się, że działalność banku nie ma wiele wspólnego ani ze społeczną odpowiedzialnością biznesu, ani z prawami człowieka. Wy jednak udowadniacie, że związek ten jest bliski.

Małgorzata Zdzienicka-Grabarz, Bank BGŻ BNP Paribas: Związek jest bliski – oferując produkty finansowe klientom, chcemy wiedzieć, na co zostaną przeznaczone środki. Chcemy, aby klienci mogli dzięki temu zmieniać świat na lepsze, ale przede wszystkim dbamy o to, aby nasze finansowanie nie wspierało działań, które są nieodpowiedzialne, bo np. naruszają poszanowanie praw człowieka.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Najważniejsza jest idea demokracji. Także dla gospodarki
Wydarzenia Gospodarcze
Polacy szczęśliwsi – nie tylko na swoim
Materiał partnera
Dezinformacja łatwo zmienia cel
Materiał partnera
Miasta idą w kierunku inteligentnego zarządzania
Materiał partnera
Ciągle szukamy nowych rozwiązań