Inglot, Solaris, Pesa, Fibaro, Reserved, CCC, Oknoplast, Fakro, Nowy Styl, Livechat, „Wiedźmin" to tylko kilka przykładów z powiększającej się z roku na rok grupy polskich marek, które już funkcjonują na międzynarodowych rynkach. Inglot ma ambitny plan – chce w ciągu kilku lat stać się najbardziej rozpoznawalną polską marką na świecie. I jest coraz bliżej osiągnięcia tego celu. Logo przemyskiego producenta kosmetyków do makijażu widnieje już na ponad 680 sklepach w 80 krajach.
Fanów na całym świecie ma też „Wiedźmin". Sukces „Wiedźmina 3" sprawił, że jego twórca, giełdowa spółka CD Projekt, znalazł się w globalnej czołówce producentów gier. Teraz do tej grupy aspirują kolejne polskie firmy.
Nie boją się zagranicznych rywali
Fakro sprzedaje swoje okna pod własnym logo w 50 krajach. Bez kompleksów konkuruje z największymi zachodnimi producentami. Jak podkreśla Janusz Komurkiewicz, członek zarządu Fakro, na niektórych zachodnich rynkach marka ma już na tyle silną pozycję, że może sobie pozwolić na wyższe ceny niż lokalni konkurenci. Spółka zaczynała ekspansję za granicą w połowie lat 90. Dzisiaj z eksportu pod firmowym logo uzyskuje 70 proc. przychodów.
Coraz więcej polskich przedsiębiorstw z różnych branż zakłada strategiczny rozwój swoich marek. Lokalizacje na firmowe sklepy starannie wybierają np. Inglot i obuwnicza grupa CCC. Ta ostatnia buduje swoją markę już w 16 krajach Europy.