Erdogan w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że Rosja wywiązała się już z umowy o dostawie systemów rakiet przeciwlotniczych S-400 (SAM), w związku z czym kwestia ta dla Ankary nie jest już tematem do dyskusji.
Prezydent Turcji dodał, że jeśli Stany Zjednoczone nie zmienią swojego podejścia w kwestii dostarczenia F-35, to Turcja albo poszuka innych myśliwców, albo sama będzie je konstruować.
USA zdecydowały o usunięciu Turcji z programu dostarczania F-35 w związku z dostarczeniem Turcji przez Rosję pierwszej partii systemów rakietowych S-400.
W sierpniu 2019 roku Erdogan zaczął wspominać o tym, że alternatywnym źródłem dostaw samolotów dla Turcji może się stać Rosja. Jak mówił podczas wizyty w Moskwie, m.in. na salonie lotniczym MAKS-2019, Ankara może kupić rosyjskie myśliwce Su-35 i Su-57. - Dlaczego nie? Nie przyjechaliśmy tutaj (do Moskwy - red.) bez powodu - powiedział Erdogan, zapytany, czy Turcja rozważa rosyjskie myśliwce jako alternatywę dla amerykańskich samolotów.
Turecki prezydent mówił wówczas, że decyzja zostanie podjęta po tym, jak jego kraj pozna ostateczne decyzje dotyczące udziału Turcji w programie F-35.