Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Sekretarz obrony USA, Llo...
Pod koniec kwietnia Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że w lesie w pobliżu miejscowości Zamość pod Bydgoszczą znaleziono "szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego". Z nieoficjalnych doniesień wynika, że chodzi o rosyjski pocisk Ch-55, wystrzelony 16 grudnia 2022 r. podczas ataku na Ukrainę.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak 11 maja zarzucił dowódcy operacyjnemu rodzajów sił zbrojnych, że ten nie poinformował go o tym, iż w grudniu w polską przestrzeń powietrzną wleciała ze wschodu rakieta manewrująca. W piątek generał Tomasz Piotrowski wygłosił oświadczenie, w którym zaapelował o "rozsądek" i ważenie emocji.
Czytaj więcej
- Minister Błaszczak utracił zdolność do kierowania Ministerstwem Obrony Narodowej - ocenił Tomas...
O sprawę rakiety, która spadła pod Bydgoszczą, pytany w Polsat News był gen. Waldemar Skrzypczak. Były dowódca Wojsk Lądowych powiedział, że dla niego "kwestią zasadniczą" jest to, że w okresie, w którym doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, Rosjanie wykonywali uderzenia za pomocą wielu rakiet. - Kilkaset tych rakiet latało na przestrzeni jednego tygodnia - zaznaczył. - Rosjanie stracili kontrolę nad jedną rakietą, która wleciała w naszą przestrzeń - powiedział gen. Skrzypczak dodając, że "nie zrobiono nic, żeby tę rakietę zlikwidować".