Takie rozwiązanie miał sugerować list amerykańskich senatorów z 4 sierpnia, którzy napisali, że uchwalenie nowego prawa dotyczącego własności mediów "najpewniej wymusi wycofanie się z Polski kluczowego amerykańskiego inwestora zatrudniającego kilka tysięcy pracowników".
Ponadto, napisali politycy, wśród których są i demokraci, i republikanie, "te i inne kroki, które Polska - sojusznik w NATO a także bliski przyjaciel i partner USA - ostatnio podjęła, nie odzwierciedlają podzielanych wartości, na których oparte są nasze stosunki dwustronne".
"Decyzja, która wprowadzałyby w życie te przepisy mogłyby mieć negatywne skutki dla naszych stosunków w dziedzinie bezpieczeństwa, biznesów i handlu" - piszą senatorowie.
To właśnie za zdaniem o bezpieczeństwie kryje się możliwość wycofania części wojsk amerykańskich stacjonujących w Polsce - do Rumunii, która rywalizowała z Warszawą o obecność US Army.
Rozmówca Wirtualnej Polski z Waszyngtonu zauważa, że nie chodzi tu o "zemstę za stację telewizyjną", ale o to, że zarówno demokraci, jak i republikanie zaczynają widzieć w Polsce państwo nieprzyjazne amerykańskim interesom. A to może wpłynąć na ich decyzję dotyczącą budżetu na rozwój sił zbrojnych USA w 2022 roku, nad którym będą głosować. I w głosowaniu mogą zagłosować za budżetem faworyzującym kraje bałtyckie lub z regionu Morza Czarnego.