Czterech innych żołnierzy zostało wówczas rannych, stan jednego z nich jest krytyczny.
Do ciał saperów nie można było bezpiecznie dotrzeć ze względu na to, że okoliczne lasy usiane są niewybuchami z czasów II wojny światowej.
Dopiero dziś zakończono sprawdzanie fragmentu lasu, którym prokuratorzy mogli dotrzeć na miejsce tragedii. Ciało jednego z saperów przewiezione już zostało do Zakładu Medycyny Sądowej, przygotowywany jest transport drugiej ofiary.
Czterech śledczych współpracuje z ekipą saperów z 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic.