Koronawirus: czy wolno legalnie wyciąć drzewo, gdy urząd milczy

Obecnie trudno legalnie wyciąć drzewo. Nie biegnie termin tzw. milczącej zgody. To się zmieni, gdy parlament zakończy prace nad covidową ustawą osłonową.

Aktualizacja: 11.05.2020 19:48 Publikacja: 11.05.2020 18:01

Koronawirus: czy wolno legalnie wyciąć drzewo, gdy urząd milczy

Foto: Adobe Stock

Rząd namieszał z zawieszaniem terminów administracyjnych. Do końca nie wiadomo, czy wolno na prywatnej posesji legalnie wyciąć drzewo objęte zgłoszeniem. Chodzi o załatwianie formalności w czasie pandemii. Zdaniem prawników w sprawie wycinek nie biegnie obecnie najważniejszy termin, tj. milczącej zgody. Jest jednak furtka w prawie, z której warto skorzystać.

Z ustawy o ochronie przyrody wynika, że na wycinkę części drzew (m.in. o określonym obwodzie pnia) właściciel prywatnej posesji musi załatwić proste formalności urzędowe, a konkretnie zgłosić ten fakt do właściwego urzędu gminy.

Następnie trzeba poczekać na wizytę urzędników, którzy sprawdzą m.in. gatunki drzew, ich obwody oraz czy zgłoszenie nie rozmija się z prawdą.

Czytaj też: Koronawirus a zawieszenie biegu terminów: to sądy zdecydują, jak interpretować przepis

Od tej wizyty biegnie 14- dniowy termin na milczącą zgodę. Jeżeli w tym czasie urząd się nie odezwie i nie wniesie sprzeciwu – można ciąć.

– Na początku pandemii urzędnicy nie wyjeżdżali w teren. Teraz to się zaczyna zmieniać. Przeprowadzają kontrolę zgłoszeń, które budzą wątpliwości, np. gdy ma być wyciętych wiele drzew lub na terenach chronionych przyrodniczo. Oczywiście kontrola odbywa się przy zachowaniu środków bezpieczeństwa, tj. odpowiedniej odległości między ludźmi, w rękawiczkach, maseczkach. Właściciel działki podpisuje protokół własnym długopisem – mówi Ewa Olszowska-Dej, zastępca dyrektora Wydziału Kształtowania Środowiska w Urzędzie Miasta w Krakowie. – Natomiast w prostych sprawach nie ma wyjazdów w teren. Wystarczy dokumentacja fotograficzna – tłumaczy dyrektor Olszowska-Dej.

Jest jednak problem dotyczący terminu.

– Obecnie nie biegnie termin milczącej zgody, ponieważ został zawieszony przez pierwszą tarczę antykryzysową. Ma zostać odwieszony przez tzw. osłonową ustawę covidową, nad którą obecnie pracuje parlament. Na razie jest to jednak tylko projekt, a nie obowiązujące przepisy. Trzeba więc jeszcze poczekać na zakończenie prac nad nim i wprowadzenie w życie – wyjaśnia Przemysław Dziąg, radca prawny z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Przepisy zawierają jednak furtkę.

– Wyjściem z sytuacji może być wystąpienie do urzędu miasta, by wydał zaświadczenie o braku podstaw do wniesienia sprzeciwu. Po jego uzyskaniu można ciąć bez przeszkód – wyjaśnia Rafał Dębowski, adwokat specjalizujący się w prawie nieruchomości.

Rząd namieszał z zawieszaniem terminów administracyjnych. Do końca nie wiadomo, czy wolno na prywatnej posesji legalnie wyciąć drzewo objęte zgłoszeniem. Chodzi o załatwianie formalności w czasie pandemii. Zdaniem prawników w sprawie wycinek nie biegnie obecnie najważniejszy termin, tj. milczącej zgody. Jest jednak furtka w prawie, z której warto skorzystać.

Z ustawy o ochronie przyrody wynika, że na wycinkę części drzew (m.in. o określonym obwodzie pnia) właściciel prywatnej posesji musi załatwić proste formalności urzędowe, a konkretnie zgłosić ten fakt do właściwego urzędu gminy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił