Portal "Wirtualna Polska" ujawnił w weekend, że jedna ze zmian w kodeksie postępowania cywilnego uchwalona w czwartek przez Sejm może uchronić prezesa PiS przed wydaniem 700 tys. zł na przeprosiny Radosława Sikorskiego za słowa, że miał on dopuścić się zdrady dyplomatycznej w związku z zaniechaniami przy katastrofie smoleńskiej.
Tyle kosztowałoby opublikowanie w Onecie zasądzonych przeprosin. Przeprosiny takie mógłby opublikować na koszt Kaczyńskiego sam Sikorski. Ale wcześniej chce w dodatkowym postępowaniu najpierw wyegzekwować 700 tys. zł od Kaczyńskiego.
Nowy art. 1050 § 4 k.p.c. stanowi, że jeśli przegrywający sprawę o naruszenie dóbr osobistych nie opublikuje zasądzonych przeprosin lub oświadczenia, to sąd wymierzy mu do 15 tys. zł grzywny i nakaże zamieszczenie ich w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt dłużnika. Wejście w życie tego przepisu oznaczałoby, że Jarosław Kaczyński mógłby skorzystać z tej nowej ścieżki i zaoszczędzić większość z tych 700 tys. zł.
Czytaj więcej
Jedna ze zmian w kodeksie postępowania cywilnego uchwalona w czwartek przez Sejm może uchronić prezesa PiS przed wydaniem 700 tys. zł na przeprosiny Radosława Sikorskiego za słowa, że miał on dopuścić się zdrady dyplomatycznej w związku z zaniechaniami przy katastrofie smoleńskiej.
Do sprawy odniósł się w poniedziałek rzecznik PiS Rafał Bochenek. - Łączenie prywatnej sprawy pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego ze zmianą przepisów w kodeksie postępowania cywilnego jest nieuzasadnione - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, podkreślając, że "nie ma to żadnego związku".