Opłaty i nowe podstawy odmowy udostępnienia informacji mogą skutecznie zablokować dostęp do niewygodnych danych. Takie są wnioski z analizy przepisów ustawy o jawności życia publicznego.
Pieniacz bez odpowiedzi
Pieniaczowi, który zasypuje urząd wnioskami o udostępnienie informacji publicznej, będzie można ich odmówić. Ta odmowa może jednak stać się przeszkodą w uzyskiwaniu informacji dla fundacji i stowarzyszeń, które zajmują się tropieniem nieprawidłowości. Zgodnie z projektem, gdy wnioskodawca uporczywie składa wnioski, których realizacja ze względu na ilość lub zakres udostępnianej informacji znacząco utrudniłaby działalność zobowiązanego, można odmówić jej udostępnienia.
– Przepis ten wprowadza zupełnie nową podstawę odmowy dostępu do informacji publicznej. Przesłanka ta została określona bardzo ogólnie i całkowicie podporządkowana subiektywnej ocenie urzędników, którzy de facto mają oceniać, czy ilość potencjalnie udostępnianych informacji bądź ich zakres będzie kolidował z ich działalnością – mówi Krzysztof Izdebski z fundacji ePaństwo.
Płatne z góry
Nowa regulacja ma także zmienić zasady opłat. Do tej pory najpierw udzielało się informacji, a potem pobierało opłatę.
– Mechanizm ten został odwrócony. Uzależniono udostępnienie informacji od uiszczenia opłaty – zauważa Magdalena Siwanowicz z fundacji ePaństwo.