Reklama

Długie czekanie w urzędach

Postępowania administracyjne trwają latami. Czasem obywatel musi się odwoływać kilkakrotnie. Rośnie liczba skarg na bezczynność urzędników

Aktualizacja: 28.04.2011 05:00 Publikacja: 28.04.2011 03:00

Długie czekanie w urzędach

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Pomyślny dla obywatela wyrok sądu administracyjnego najczęściej nie kończy sprawy. Z reguły wraca ona do urzędu i tam jest ostatecznie rozstrzygana.

O tym, że wyrok sądu administracyjnego nie kończy sporu, świadczy choćby sprawa o stwierdzenie choroby zawodowej, która aż trzykrotnie wracała do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu i w sumie trwała osiem lat. Za każdym razem sąd uchylał decyzje, ponieważ wojewódzki inspektor sanitarny w Opolu nie uwzględniał wskazań oraz oceny prawnej sądu.

 

W wyroku z 11 stycznia 2011 r. w sprawie Gawlik przeciw Polsce Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wytknął przewlekłe prowadzenie postępowań organów nadzoru budowlanego. Sprawa o rozbiórkę budynku gospodarczego, wszczęta w 2001 r., do dziś – mimo wyroku WSA we Wrocławiu z 2006 r. – pozostaje niezałatwiona.

Wygrana w sądzie administracyjnym bywa niejednokrotnie złudna – mówi Michał Chylak z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Ludziom wydaje się, że wygrali, ale tak naprawdę nawet po kilku latach może się okazać, że sprawa jest nadal niezałatwiona. Rażąca przewlekłość może zaś mieć daleko idące negatywne  skutki.

Reklama
Reklama

Z analiz Biura Orzecznictwa NSA wynika, że niektóre postępowania np. o rozbiórkę samowoli budowlanej trwały od czterech do dziesięciu lat. Podobnie było w  sprawach reprywatyzacyjnych.

Nic więc dziwnego, że rośnie liczba skarg na bezczynność urzędników. Jeszcze w 2007 r. było ich 1894, a w roku ubiegłym już 3243. Od niedawna można skarżyć również przewlekłość postępowań. W 2010 r. wydano 56 wyroków wymierzających grzywny od  50 do 6 tys.  zł,  m.in. prezydent Warszawy.

Opinia:

Józef Forystek adwokat, kancelaria Forystek i Partnerzy

Zgodnie z art. 36 k.p.a. o każdym przypadku niezałatwienia sprawy w terminie organ administracji jest obowiązany zawiadomić strony, podając przyczyny zwłoki i wskazując nowy termin. Korzystając z tego przepisu, ministrowie, wojewodowie i inne organy administracji wysyłają do stron standardowe pisma informujące, że z uwagi na dużą liczbę spraw i braki kadrowe sprawa będzie załatwiona w kolejności, np. do 31 grudnia 2012 r., czyli za rok lub półtora. Uchodzi to za sposób na uniknięcie grzywny i skarg na bezczynność. Zwłaszcza że od niedawna sądy administracyjne mogą rozpatrywać skargi na bezczynność i na przewlekłość w trybie uproszczonym, bez wyznaczania rozprawy, a więc bardzo szybko.

Czytaj także artykuł:

Reklama
Reklama

Pomyślny dla obywatela wyrok sądu administracyjnego najczęściej nie kończy sprawy. Z reguły wraca ona do urzędu i tam jest ostatecznie rozstrzygana.

O tym, że wyrok sądu administracyjnego nie kończy sporu, świadczy choćby sprawa o stwierdzenie choroby zawodowej, która aż trzykrotnie wracała do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu i w sumie trwała osiem lat. Za każdym razem sąd uchylał decyzje, ponieważ wojewódzki inspektor sanitarny w Opolu nie uwzględniał wskazań oraz oceny prawnej sądu.

Reklama
Prawo w Polsce
Trzy weta Karola Nawrockiego. „Obywatele państwa polskiego są traktowani gorzej"
Nieruchomości
Sprzedaż mieszkania ze spadku. Ministerstwo Finansów tłumaczy nowe przepisy
Konsumenci
UOKiK stawia zarzuty platformie Netflix. „Nowe zasady gry, bez zgody użytkownika"
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama