Reklama

Minimum pięciu radnych do stworzenia klubu, to za dużo

Określenie pięciu radnych, jako minimalnej liczby radnych tworzących klub, przy składzie rady gminy, wynoszącym piętnastu radnych ogranicza wolność zrzeszania się – stwierdził w Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.

Publikacja: 11.07.2015 12:02

Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji,

Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wojewoda zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku postanowienia regulaminu Rady Gminy w sprawie uchwalenia Statutu Gminy. Uregulowania dotyczyły prawa do zrzeszania się radnych w kluby i zdaniem skarżącego były niezgodne z konstytucją.

Organ wskazał, iż kuby są formą organizowania się radnych. Ustawa nie określa żadnych zasad tworzenia klubów radnych, odsyłając w całości w tej sprawie do rozwiązań statutowych. Regulacja dokonana przez radę gminy w statucie winna zatem określać zadania i kompetencje klubów, a także wzajemne stosunki pomiędzy klubami a radą i jej organami wewnętrznymi. Przy czym statusu prawnego klubów nie można utożsamiać ze statusem komisji rady.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama