Udział składek z OC komunikacyjnego w składce ogółem polskich towarzystw ubezpieczeń wyniósł w 2010 r. średnio 33,1 proc. Tymczasem w przypadku czterech największych directów - czyli towarzystw oferujących polisy przez telefon i Internet - był na poziomie 54,9 proc. O ile w przypadku całego rynku średnia ta poszła w porównaniu do 2009 r. w dół (o 0,8 pkt. proc.), o tyle w przypadku directów wzrosła o 1,2 pkt. proc. Ponieważ wszystkie cztery firmy

Eksperci wskazują wiele powodów. - W obliczu nieustannej walki o zwiększanie udziału w rynku przez directy i jednocześnie rosnącego niezadowolenia ubezpieczycieli tradycyjnych z rentowności OC, do directów trafiało coraz więcej klientów innych firm, które to firmy rozpoczęły pierwsze podwyżki stawek OC. A ponieważ cena w przypadku OC jest istotnym kryterium wyboru to najbardziej wrażliwi klienci uciekali do directów – mówi Marcin Mazurek z firmy doradczej Intelace Research. - Trzeba też pamiętać, że klienci coraz częściej używają porównywarek, co zwiększa transparentność rynku i kieruje klientów najczęściej właśnie do directów – dodaje Mazurek.

Z kolei Wojciech Rabiej, współwłaściciel porównywarki internetowej Rankomat.pl, twierdzi, że przyczyn wzrostu wartości składek zebranych z OC można się doszukiwać także w spadku wartości aut związanym ze spadkiem sprzedaży nowych samochodów. – W ten sposób spadła wartość składek zbieranych z AC. Poza tym w ciężkich czasach zwiększa się zaufanie ludzi do uznanych marek. Zapewne sporo klientów w poszukiwaniu „pewniejszego" autocasco odeszło od directów do działających od wielu lat dużych ubezpieczycieli, jak PZU, Warta, Allianz czy Ergo Hestia – uważa Rabiej.

W przypadku Link4 udział OC w składce w 2010 r. sięgnął 53,5 proc., Avivy – 54,7 proc., Liberty Direct – 64,6 proc. a Axa Direct - 47,1 proc.