OFE złe dla finansów, gospodarki i wysokości emerytur

Rząd zajmie się raportem z przeglądu systemu najwcześniej 25 czerwca – wynika z informacji „Rz”. Do tego czasu będziemy poznawać jego kolejne części.

Publikacja: 18.06.2013 00:17

OFE złe dla finansów, gospodarki i wysokości emerytur

Foto: Bloomberg

Raport z przeglądu systemu emerytalnego będzie zawierał ocenę skutków zmian wprowadzonych w 2011 r. Jak przekonywał wczoraj w BCC Mariusz Kubzdyl, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Społecznych w resorcie pracy,  wszystkie zmiany w prawie wymagają oceny ich skutków po jakimś czasie i tak należy interpretować zapis mówiący o przeglądzie systemu emerytalnego, który musi zostać przeprowadzony w tym roku. To zaś oznacza, że raport będzie odnosił się tylko do skutków regulacji z 2011 r.  (m.in. obniżenia składek przekazywanych do OFE).

Co złego to OFE

Raport z przeglądu staremu emerytalnego wciąż nie został upubliczniony. Jak wynika z naszych informacji, pojawi się w porządku obrad Rady Ministrów najwcześniej w następny wtorek. Ale od ubiegłego tygodnia raport we fragmentach pojawia się w mediach. Co można z niego wywnioskować?

Po pierwsze, bez OFE dług publiczny byłby niższy. Po drugie, gdyby nie wysokie opłaty w OFE, przyszłe emerytury byłyby wyższe. Po trzecie, dobry wpływ funduszy emerytalnych na rozwój giełdy czy prywatyzację zaczyna się kończyć. Po czwarte, podwyższenie składki przekazywanej do OFE to wyższe prawdopodobieństwo wzrostu podatków. Wiadomo poza tym – bo wspominał o tym sam premier Donald Tusk – że może zostać wprowadzona dobrowolność uczestnictwa w OFE.

W czasie poniedziałkowej konferencji w BCC eksperci mogli odnosić się do przecieków medialnych. – Rząd prawdopodobnie umożliwi przeniesienie oszczędności z OFE na subkonto w ZUS, czyli do publicznej części II filara. Może także dowolnie decydować o waloryzacji tej publicznej części II filara. Czyli może ją zwiększyć tak, aby wyglądało to bardziej atrakcyjnie, a potem zmniejszyć wskaźnik – mówił prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, główny ekonomista BCC.

– To nie jest żadna reforma, a jedynie sięgniecie po kilkadziesiąt miliardów złotych, po to, by ukryć rosnące zadłużenie finansów publicznych. To wszystko zmierza do likwidacji II filara – przekonywała Ewa Lewicka, była wiceminister pracy i pełnomocnik rządu ds. zabezpieczenia emerytalnego. Jej zdaniem ograniczenie II filara spowoduje, że żadne zmiany podnoszące efektywność OFE nie zostaną prawdopodobnie wprowadzone. Jak wskazywała, ogromne przychody zarządzających OFE towarzystw emerytalnych, na które powołuje się raport, przekładają się na ok. 7 zł miesięcznie płaconych przez każdego uczestnika tego systemu.

Cienie funduszy

Zdaniem Adama Maciejewskiego, prezesa warszawskiej giełdy, z oceną raportu trzeba zaczekać do momentu jego upublicznienia. Wierzy on jednak, że zmiany będą uwzględniać interes uczestników systemu. Szef GPW podkreślał też, że wielkość OFE w relacji do kapitalizacji giełdy jest już niebezpieczna. I dlatego należy umożliwić funduszom szersze wyjście poza rynek lokalny, a także umożliwić im pożyczanie papierów wartościowych oraz zabezpieczanie pozycji, czyli wykorzystywanie niektórych instrumentów pochodnych. – Model OFE jest nieadekwatny do tego, na jakim etapie rozwoju jesteśmy – dodał prezes giełdy.

Gigantyczny cios w reputację Polski

Wstydem i kompromitacją jest to, co dzieje się w sprawach reformy emerytalnej – przekonywał prof. Leszek Balcerowicz w RMF FM w poniedziałek rano. Według byłego ministra finansów nie chodzi o OFE. – Tu chodzi o oszczędności emerytalne Polaków. Jeżeli ma być dobrowolność, to niech ona obowiązuje w obie strony. Niech również da się możliwość przenoszenia składki z ZUS do OFE. Jeżeli to jest jednostronne, mamy do czynienia z fałszywą dobrowolnością. Kolejny wariant wprowadzania Polaków w błąd. Nawiasem mówiąc zaproponowany chyba przez PiS – mówił rano w RMF FM. Zdaniem Balcerowicza wolny wybór następuje wtedy, gdy dokonuje się w obie strony, a wszystko inne jest manipulacją. – Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd, twierdząc, że to jest dobrowolność. Nawiasem mówiąc, to jest wersja czegoś, co na Węgrzech w sposób bardziej drastyczny wprowadził Orbán. Myślę, że Orbán może być bohaterem dla wyborców PiS, ale nie sądzę, żeby był nim dla wyborców PO – mówił Balcerowicz. Na pytanie, czy do byłego ministra finansów nie przemawiają dane zawarte w raporcie z przeglądu systemu emerytalnego dowodzące, że gdyby nie OFE, dług publiczny byłby mniejszy niż 40 proc., Balcerowicz odpowiedział: „ Jeżeli zrobilibyśmy tak, jak Orbán, i położyli łapę na oszczędnościach emerytalnych Polaków, to wtedy dług publiczny byłby mniejszy. Tylko że byłby to gigantyczny cios w reputację Polski. Uważam, że to wykończyłoby Platformę Obywatelską. Jej rdzenni wyborcy nie przełknęliby czegoś takiego".

Raport z przeglądu systemu emerytalnego będzie zawierał ocenę skutków zmian wprowadzonych w 2011 r. Jak przekonywał wczoraj w BCC Mariusz Kubzdyl, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Społecznych w resorcie pracy,  wszystkie zmiany w prawie wymagają oceny ich skutków po jakimś czasie i tak należy interpretować zapis mówiący o przeglądzie systemu emerytalnego, który musi zostać przeprowadzony w tym roku. To zaś oznacza, że raport będzie odnosił się tylko do skutków regulacji z 2011 r.  (m.in. obniżenia składek przekazywanych do OFE).

Pozostało 88% artykułu
Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę