Raport z przeglądu systemu emerytalnego będzie zawierał ocenę skutków zmian wprowadzonych w 2011 r. Jak przekonywał wczoraj w BCC Mariusz Kubzdyl, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Społecznych w resorcie pracy, wszystkie zmiany w prawie wymagają oceny ich skutków po jakimś czasie i tak należy interpretować zapis mówiący o przeglądzie systemu emerytalnego, który musi zostać przeprowadzony w tym roku. To zaś oznacza, że raport będzie odnosił się tylko do skutków regulacji z 2011 r. (m.in. obniżenia składek przekazywanych do OFE).
Co złego to OFE
Raport z przeglądu staremu emerytalnego wciąż nie został upubliczniony. Jak wynika z naszych informacji, pojawi się w porządku obrad Rady Ministrów najwcześniej w następny wtorek. Ale od ubiegłego tygodnia raport we fragmentach pojawia się w mediach. Co można z niego wywnioskować?
Po pierwsze, bez OFE dług publiczny byłby niższy. Po drugie, gdyby nie wysokie opłaty w OFE, przyszłe emerytury byłyby wyższe. Po trzecie, dobry wpływ funduszy emerytalnych na rozwój giełdy czy prywatyzację zaczyna się kończyć. Po czwarte, podwyższenie składki przekazywanej do OFE to wyższe prawdopodobieństwo wzrostu podatków. Wiadomo poza tym – bo wspominał o tym sam premier Donald Tusk – że może zostać wprowadzona dobrowolność uczestnictwa w OFE.
W czasie poniedziałkowej konferencji w BCC eksperci mogli odnosić się do przecieków medialnych. – Rząd prawdopodobnie umożliwi przeniesienie oszczędności z OFE na subkonto w ZUS, czyli do publicznej części II filara. Może także dowolnie decydować o waloryzacji tej publicznej części II filara. Czyli może ją zwiększyć tak, aby wyglądało to bardziej atrakcyjnie, a potem zmniejszyć wskaźnik – mówił prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, główny ekonomista BCC.
– To nie jest żadna reforma, a jedynie sięgniecie po kilkadziesiąt miliardów złotych, po to, by ukryć rosnące zadłużenie finansów publicznych. To wszystko zmierza do likwidacji II filara – przekonywała Ewa Lewicka, była wiceminister pracy i pełnomocnik rządu ds. zabezpieczenia emerytalnego. Jej zdaniem ograniczenie II filara spowoduje, że żadne zmiany podnoszące efektywność OFE nie zostaną prawdopodobnie wprowadzone. Jak wskazywała, ogromne przychody zarządzających OFE towarzystw emerytalnych, na które powołuje się raport, przekładają się na ok. 7 zł miesięcznie płaconych przez każdego uczestnika tego systemu.