Jeszcze w pierwszej połowie 2013 roku dominowały spadki. Natomiast w kolejnych sześciu miesiącach liczba zawartych umów na kredyty mieszkaniowe była już wyższa niż w tym samym okresie poprzedniego roku. W 2014 roku trend wzrostowy się utrwala – w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku banki udzieliły o 2,6 proc. więcej kredytów mieszkaniowych (116 tysięcy). Wyższa jest również wartość sprzedanych kredytów – blisko 24 mld zł od stycznia do lipca 2014 roku, co oznacza 10,2 proc. wzrost w porównaniu do analogicznego okresu 2013 roku (21, 76 mld zł).

Z danych BIK wynika jednocześnie, że oprócz wzrostu wartości umów kredytowych, stałej poprawie ulega również jakość udzielonych kredytów.

- Wśród kredytów udzielonych w 2011 roku, po 12 miesiącach od zaciągnięcia wystąpiły ponad trzydziestodniowe opóźnienia w obsłudze na 0,79 proc. rachunków kredytowych, w 2012 roku – na 0,55 proc., a w I połowie 2013 roku tylko na 0,34 proc. rachunków. Co ciekawe, znaczna liczba rachunków opóźnionych powraca do terminowej obsługi –tłumaczy Mariusz Cholewa, prezes BIK.

Po okresie dekoniunktury na rynku kredytów mieszkaniowych w latach 2011–2013, kiedy widoczne były spadki liczby umów kredytowych w większości dużych miast, teraz sytuacja się poprawia. Jak pokazują dane BIK mieszkańcy największych miast Polski ponownie zaciągają kredyty mieszkaniowe, choć sytuacja jest zróżnicowana. W I półroczu 2014 roku najwyższą dynamikę liczby zaciągniętych kredytów mieli mieszkańcy Olsztyna (7,5 proc.), dalej Poznania (6,8 proc.), Białegostoku (6,2 proc.) i Warszawy (5 proc.). Najwyższe spadki w I półroczu 2014 roku w porównaniu z I półroczem 2013 roku, wystąpiły natomiast w Gorzowie Wielkopolskim (- 14,7 proc.), Łodzi (-6,2 proc.) i Bydgoszczy (-5,4 proc.).