To efekt zeszłorocznych zmian emerytalnych: wprowadzenia dobrowolności w oszczędzaniu w II filarze kapitałowym oraz mechanizmu, jaki rząd określa jako „suwakiem bezpieczeństwa".
Z kwartalnego sprawozdania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ( gdzie wpłacane są składki na ubezpieczenia społeczne oraz z którego wypłacane są między innymi emerytury) wynika, iż otwarte fundusze emerytalne dostały w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku nieco ponad 779 mln zł składek od członków ( rok temu w I kw. niespełna 3,2 mld zł). Same zaś przekazały do ZUS ponad 1,04 mld zł.
Zmniejszenie kwoty składek wynika z wprowadzenia dobrowolności w oszczędzaniu w II kapitałowym filarze (czyli właśnie w otwartych funduszach emerytalnych). W zeszłym roku nieco ponad 2,5 mln ubezpieczonych, płacących składki do OFE zdecydowało, że nadal chcą by 2,92 proc. ich daniny była przekazywana do funduszu emerytalnego. Większość z 16,7 mln osób postanowiła, że cała ich składka emerytalna będzie przekazywana przez ZUS do FUS.
W zeszłym roku wprowadzono też mechanizm określony przez rząd jako „suwak bezpieczeństwa". To mechanizm, gdzie na 10 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego przez ubezpieczonego przekazywanie składek do OFE jest zatrzymane. Dodatkowo od tej daty uszczuplany jest kapitał ubezpieczonego w OFE i przenoszony w miesięcznych ratach do ZUS. Rząd, inicjator zmian tłumaczył, że „suwak" ma zapewnić bezpieczeństwo i ochronę wartości pieniędzy zgromadzonych w OFE w razie załamania rynków finansowych bezpośrednio przed osiągnięciem wieku emerytalnego osoby ubezpieczonej. W takim przypadku doszłoby do obniżenia kapitału i uzyskania niższego świadczenia.
Mechanizm ten dotyczy wszystkich osób, które były członkami OFE pod koniec lutego zeszłego roku ( czyli 16,7 mln osób), bez względu na to czy teraz płacą składki do funduszy emerytalnego, czy w całości do ZUS.