Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 10:46 Publikacja: 30.06.2022 21:00
Foto: mat. pras.
Na początku rozmowy nie może dzisiaj paść inne pytanie: czy Iga Świątek wygra Wimbledon? Jak w tym przypadku szacuje ryzyko największy w tej części Europy ubezpieczyciel i zarazem główny sponsor liderki światowego tenisa? [Gdy wysyłamy tę rozmowę do druku trwa jeszcze jej mecz z Holenderką - red.]
Iga Świątek na pewno ma wszelkie możliwości, by tego dokonać, i gorąco jej życzymy kolejnego tryumfu. Jest faworytką, od wielu miesięcy w życiowej formie i widać, że coraz lepiej radzi sobie z naturalną presją, jaka towarzyszy liderce rankingu WTA. Wszyscy emocjonujemy się rekordową w tym stuleciu liczbą meczów wygranych z rzędu przez Igę, niekoniecznie jednak zdając sobie sprawę, jak tytanicznej pracy nad kondycją, techniką i psychiką wymaga podtrzymanie takiej serii. Dla nas, jako głównego sponsora, dużo ważniejsze od poprawiania historycznych statystyk jest to, że od długiego czasu, na pewno od początku współpracy z PZU, Iga prezentuje nie tylko bardzo wysoką, ale też równą formę. Tak w świecie tenisa, jak i w świecie biznesu nie brak przykładów karier, które nagle spektakularnie rozbłysły i szybko zgasły. Iga stale poprawia swoją grę, regularnie dociera do dalekich faz najważniejszych turniejów, zawsze walczy do końca. Widać, że tu nie ma przypadku. Udowodniła wszystkim, że zwycięstwo we French Open w 2020 r. nie było incydentalne, że zajęcie – po odejściu Ashleigh Barty – pierwszego miejsca w kobiecym tenisie nie było przypadkowe. To cenimy i to nas z Igą łączy. Ubezpieczenia z istoty wymagają planowania i działania w długim horyzoncie, a PZU w szczególności znany jest ze stabilności i regularności w wypracowywaniu dobrych wyników i dostarczaniu korzyści akcjonariuszom i klientom. To właśnie, a nie jednorazowe fajerwerki, buduje zaufanie do marki.
Wzrost zysku do 6,2 mld zł, większe przychody ze sprzedaży ubezpieczeń, znacząco wyższa rentowność i dywidenda na poziomie 4,5 zł za akcję – takie cele wyznacza sobie PZU. Będzie też porządkowanie aktywów bankowych. Inwestorzy dobrze przyjęli te plany.
W której szafie było najwięcej trupów i jakie zbrodnie biznesowe popełniano w czasach zarządów PiS? O sprzedaży Alior Banku do Pekao i powrocie do korzeni biznesu ubezpieczeniowego. O podwyższeniu składki ubezpieczeniowej o 7,5 mld zł, a zysku o 1 mld zł do 2027 r. O tym, dlaczego PZU chce ubezpieczać polski atom i o potrzebie powszechnych ubezpieczeń klimatycznych. Artur Olech prezes PZU mówi o rozliczeniach z przeszłością i przyszłości spółki opisanej w nowej strategii.
Inwestorzy dobrze przyjęli ogłoszone w czwartek wyniki największego polskiego ubezpieczyciela. Jego akcje na warszawskiej giełdzie zyskały na zamknięciu notowań blisko 7 proc., podstawowe indeksy około 1,5 proc.
W wynikach PZU widać wprawdzie katastrofalną powódź na południu Polski, ale spadek zysku jest wyraźnie niższy od tego, którego obawiali się analitycy. Za nieco ponad tydzień poznamy strategię Grupy PZU na lata 2025-27.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny pojawił się w Polsce rok temu. Swoim uczestnikom przyniósł ponad 20 proc. zysku. Produkt ten cały czas oferuje jednak tylko jedna firma, która pozyskała dotąd 5 tys. aktywnych klientów.
Wzrost zysku do 6,2 mld zł, większe przychody ze sprzedaży ubezpieczeń, znacząco wyższa rentowność i dywidenda na poziomie 4,5 zł za akcję – takie cele wyznacza sobie PZU. Będzie też porządkowanie aktywów bankowych. Inwestorzy dobrze przyjęli te plany.
W której szafie było najwięcej trupów i jakie zbrodnie biznesowe popełniano w czasach zarządów PiS? O sprzedaży Alior Banku do Pekao i powrocie do korzeni biznesu ubezpieczeniowego. O podwyższeniu składki ubezpieczeniowej o 7,5 mld zł, a zysku o 1 mld zł do 2027 r. O tym, dlaczego PZU chce ubezpieczać polski atom i o potrzebie powszechnych ubezpieczeń klimatycznych. Artur Olech prezes PZU mówi o rozliczeniach z przeszłością i przyszłości spółki opisanej w nowej strategii.
Inwestorzy dobrze przyjęli ogłoszone w czwartek wyniki największego polskiego ubezpieczyciela. Jego akcje na warszawskiej giełdzie zyskały na zamknięciu notowań blisko 7 proc., podstawowe indeksy około 1,5 proc.
W wynikach PZU widać wprawdzie katastrofalną powódź na południu Polski, ale spadek zysku jest wyraźnie niższy od tego, którego obawiali się analitycy. Za nieco ponad tydzień poznamy strategię Grupy PZU na lata 2025-27.
Zaledwie 4 proc. Polaków deklaruje, że czuje się całkowicie bezpiecznie w internecie – wynika z najnowszego badania na zlecenie PZU. Aby promować wiedzę nt. sposobów ochrony przed cyberzagrożeniami ubezpieczyciel rusza z kampanią informacyjno-edukacyjną „A kto tu się podszywa?”.
Wydarzenia ostatnich tygodni mogą być dobrym pretekstem do głębszej dyskusji na temat rynku ubezpieczeniowego w Polsce. Aby mógł on właściwie funkcjonować, potrzebne są też właściwe regulacje.
Odpowiedź ubezpieczycieli na rosnący popyt na polisy zdrowotne i związane z nim coraz dłuższe kolejki, także przed prywatnymi gabinetami, mogą dać najnowsze rozwiązania technologiczne, w tym sztuczna inteligencja.
Firmy coraz częściej wykorzystują VR, aby usprawniać procesy szkoleniowe oraz poprawiać obsługę klienta, a w sektorze ubezpieczeń tworzyć realistyczne symulacje ryzyk w celu optymalizacji oferty i obsługi roszczeń.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas