Senat bez poprawek przyjął ustawę o działalności leczniczej. Teraz dokument czeka już tylko na podpis prezydenta. Nowe przepisy m.in. znoszą obowiązek wykupienia przez szpital polisy, która miała chronić przed kosztami odszkodowań za błędy lekarskie.
Ubezpieczenie od zdarzeń medycznych miało być obligatoryjne od nowego roku. Tak się jednak nie stanie. Zdaniem resortu zdrowia takie polisy są za drogie. Jak wyliczyli Pracodawcy RP, roczny koszt takiej polisy to 250-700 tys. zł i są one nieadekwatnie wysokie. Średnie kwoty odszkodowań przez trzy lata wynoszą 60 tys. zł na placówkę. W zamian powstanie więc fundusz wypadkowy, z którego będą wypłacane ewentualne rekompensaty.
Obecnie o tym, czy doszło do nieprawidłowości, decyduje komisja ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Następnie komisja wymusza na szpitalu ustalenie wysokości odszkodowania. Te często bywają absurdalnie niskie. W efekcie poszkodowani idą do sądów, co wydłuża cały proces i sprawia, że ewentualne obciążenie szpitala jest mało przewidywalne.
Czy zaproponowane przepisy to zmienią? - Idea unormowania odszkodowań jest słuszna, ale wykonanie obarczone dużym błędem. Największym problemem jest już sama definicja zdarzenia medycznego, w założeniu którego nie powinno się szukać winnego, tylko ograniczyć maksymalnie skutki – uważa dr Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. - To, co zaproponowano, jest bliższe definicji błędu medycznego – dodaje. Jej zdaniem stworzenie funduszu wypadkowego trudno na razie ocenić.