Dyskusja dotycząca planów przyjęcia euro przez Polskę rozpoczęła się może niespodziewanie, jednak liczba osób, które zabrały dotychczas głos w tej sprawie, pokazuje, że debata jest rzeczywiście potrzebna. Wydaje się, że większość komentarzy dotyczy dwóch podstawowych kwestii.
Po pierwsze komentatorzy zazwyczaj próbują przedstawić swój własny bilans korzyści i kosztów związanych z wstąpieniem do strefy euro i na tej podstawie odpowiedzieć na pytanie, czy Polska powinna przyjmować wspólną walutę. Drugi nurt komentarzy koncentruje się raczej na tym, jaki byłby odpowiedni termin wstąpienia do unii walutowej.
Potrzebna dokładna ocena
Jeżeli chodzi o to, czy korzyści związane z akcesją do euro przeważają nad kosztami, to obawiam się, że na tym etapie jasna odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa. Powyższe kwestie powinny być rozstrzygane dopiero po próbie ilościowej oceny korzyści i kosztów związanych z przyjęciem wspólnej waluty.
Koalicja opowiadająca się za euro nie dysponuje większością 2/3 głosów niezbędną do przyjęcia odpowiednich zmian w ustawie zasadniczej
Znaczna część argumentów podnoszonych zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników szybkiego przyjęcia euro jest w najlepszym wypadku oparta na analizach korzyści i kosztów, które były przygotowywane kilka lat temu, jeszcze przed istotnymi zmianami gospodarczymi oraz instytucjonalnymi w strefie euro.