Prowadzimy program pilotażowy telepracy dla likwidatorów szkód. Mamy nadzieję, że znacznie zwiększy produktywność pracowników - mówi Tomasz Tarkowski, członek zarządu PZU ds. likwidacji szkód.
Wiele wskazuje na to, że ta forma pracy wejdzie do firmy na stale. Jak podkreślają menedżerowie, pozwoli to ograniczyć np. koszt wynajmu powierzchni biurowej czy prądu.
Skutki centralizacji
Podobne zmiany są oczywiste, jednak nie chodzi tylko o unowocześnianie obsługi i śledzenie zagranicznych trendów. Przyczyna pierwotna to wciąż kłopoty z rentownością techniczną ubezpieczycieli - zauważa dr hab. Jacek Lisowski z Katedry Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
W okresie testowym objętych telepracą jest w PZU 1 proc. likwidatorów. W USA w ten sposób zatrudnionych jest ok. 30 proc. społeczeństwa, w UE 5 proc., w Polsce to jedynie 1- 2 proc. Pomysł pracy zdalnej stał się w PZU istotny po centralizacji obsługi likwidacji szkód i zmniejszeniu liczby biur z 360 do dziewięciu.
Naszym pracownikom proponowaliśmy przenosiny, ale dla niektórych oznaczało to codzienny ponad dwugodzinny dojazd w każdą stronę mówi Radosław Bedyński, dyrektor ds. likwidacji szkód PZU.