Przedstawiciele warsztatów i rzeczoznawców motoryzacyjnych chcą wypłacania odszkodowania z komunikacyjnego OC w kwocie netto (bez podatku VAT) – w przypadku wypłat kosztorysowych. Całość kosztów można by odzyskać po faktycznym dokonaniu naprawy i przedstawieniu faktury VAT. Nad pomysłem tym dyskutuje Rada Rozwoju Rynku Finansowego przy Ministerstwie Finansów. Resort finansów wystąpił do KNF, rzecznika finansowego i Polskiej Izby Ubezpieczeń o przedstawienie analizy wpływu proponowanego rozwiązania na wysokość składki za OC.
Odszkodowanie z OC może być obecnie wyliczane na dwa sposoby: na podstawie faktur za naprawę albo „na kosztorys". W tym drugim przypadku koszty naprawy musi zatwierdzić rzeczoznawca powołany przez ubezpieczyciela. Często się zdarza, że odszkodowanie otrzymane przez właściciela auta nie jest przeznaczane na naprawę, ale po prostu zasila budżet domowy.
– Wówczas samochody są naprawiane „domowymi" sposobami, części nierzadko są wyszukiwane na różnego rodzaju złomowiskach, a „technologia" naprawy daleka jest od rzemiosła – zauważa Roman Kantorski, prezes Polskiej Izby Motoryzacji.
Niezadowolone z tego są warsztaty, gdyż dla nich najbardziej opłacalnym rozwiązaniem jest rozliczanie z ubezpieczycielami na podstawie faktur. Zrzeszający niewielkie firmy Związek Rzemiosła Polskiego jakiś czas temu proponował, aby odszkodowania były wypłacane tylko na podstawie faktury VAT. Takie rozwiązanie nie miało szansy się przebić, gdyż jest sprzeczne z zasadami określonymi w kodeksie cywilnym. Zamiast tego powstał pomysł obniżenia odszkodowań wyliczanych metodą kosztorysową o podatek VAT, o ile poszkodowany nie przedstawi faktur za naprawę. Rozwiązanie popiera Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.