Sąd: po 5 tys. zł od gminy dla sąsiadów „Orlika”

Przebywanie w obszarze oddziaływania uciążliwości związanych z funkcjonowaniem boiska stanowi dyskomfort ale nie każda dolegliwość jakiej doznaje człowiek jest naruszeniem jego dóbr osobistych – orzekł Sąd Apelacyjny w Krakowie.

Publikacja: 04.03.2018 10:00

Sąd: po 5 tys. zł od gminy dla sąsiadów „Orlika”

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski Prz.Wie. Przemek Wierzchowski

Z pozwem przeciwko gminie G. wystąpili Władysław i Katarzyna B., których nieruchomość sąsiadowała bezpośrednio z kompleksem boisk wybudowanych w ramach rządowego programu „Orlik". Domagali się po 110 tys. zł dla każdego z nich jako zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w postaci prawa do spokoju, wypoczynku, prawa do prywatności, naruszenia miru domowego, utraty poczucia bezpieczeństwa oraz do uszczerbku na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym w związku z wadliwym funkcjonowaniem w sąsiedztwie ich domu boiska.

Naruszenie to miało polegać na m.in. braku odpowiednich zabezpieczeń przed spadaniem piłek do gry na sąsiednią nieruchomość stanowiącą ich własność, braku zabezpieczeń boiska przed nieuprawnionym jego używaniem, braku nadzoru (opieki) nad osobami korzystającymi z boiska, a także na immisjach akustycznych oraz świetlnych.

Pozwana gmina wnosiła o oddalenie powództwa w całości, zaprzeczając zarzutom powodów jakoby korzystanie z boiska odbywało się w dniach i porach do tego nieprzeznaczonych, a ponadto, by hałas związany z zajęciami sportowymi rozgrywającymi się na boisku uniemożliwiał im normalne korzystanie z należącej do nich nieruchomości.

Niedbalstwo gminy

Sąd Okręgowy w Kielcach nakazał samorządowi wypłatę po 60 tys. zł na rzecz sąsiadów „Orlika", uznając, iż wykazali oni naruszenie dóbr osobistych i winę gminy. Zdaniem sądu w opisywanej sprawie doszło do niedbalstwa ze strony samorządu. – W realizacji kompleksu (...), któremu przyświecał istotny społeczny cel, nie wzięto pod uwagę interesów mieszkańców sąsiadujących bezpośrednio z boiskiem. Można było i należało przewidzieć zakłócenia jakie takie boiska nieść będą dla sąsiadów – również mieszkańców tej społeczności, a zatem charakter winy nie powinien budzić wątpliwości – wskazano.

SO podkreślił, że gmina ponosi odpowiedzialność za funkcjonowanie boiska, w tym za zachowania jego użytkowników. - Skoro w ramach sprawowania przymiotu właściciela pozwana Gmina przekazała wiązkę swych uprawnień w postaci prawa do korzystania z nieruchomości, w związku z funkcjonowaniem tam boiska sportowego innym podmiotom, ponosi odpowiedzialność w obszarze zachowań osób korzystających z obiektu, w kontekście reguł wynikających z tzw. prawa sąsiedzkiego (art. 144 k.c.) – wyjaśniono.

Wchodzenie po piłkę nie mieści się w ramach uprawnienia do korzystania z boiska

Inaczej sprawę ocenił Sąd Apelacyjny w Krakowie (sygn. akt I ACa 1419/16), który zmniejszył zadośćuczynienie do kwoty 5 tys. zł.

Sąd ten stwierdził bowiem, że „przebywanie w obszarze oddziaływania uciążliwości związanych z funkcjonowaniem boiska (...) stanowi dyskomfort ale nie każda dolegliwość jakiej doznaje człowiek jest naruszeniem jego dóbr osobistych w postaci prawa do spokoju, wypoczynku, prawa do prywatności, naruszenia miru domowego, utraty poczucia bezpieczeństwa". Jak wyjaśniono, rozwój cywilizacyjny społeczeństwa niesie ze sobą nie tylko udogodnienia w codziennym życiu, ale wiąże się również z różnego rodzaju dolegliwościami i uciążliwościami życia codziennego jak hałas czy oświetlenie sąsiednich nieruchomości, co jest związane przecież z codziennym funkcjonowaniem człowieka. - Należy niewątpliwie wyważyć interesy stron, po jednej stronie potrzebę społeczeństwa w postaci budowania ośrodków sportów i wypoczynku na rzecz całej lokalnej społeczności, a z drugiej strony z indywidualną potrzebą powodów w zakresie funkcjonowania w określonym środowisku i odczuwania uciążliwości związanych z hałasem w miejscu zamieszkiwania – wskazano.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego samo funkcjonowanie boiska w sąsiedztwie nieruchomości powodów nie doprowadziło do naruszenia dobra osobistego w postaci nietykalności mieszkania (nieruchomości) czy miru domowego w połączeniu z naruszeniem poczucia bezpieczeństwa. Jak bowiem wskazano, za takie naruszenia, które przejawiają się w przeskakiwaniu przez ogrodzenie i wchodzeniu na teren posesji powodów przez osoby korzystające z boiska, nie są udziałem pozwanej gminy.

Odwołując się do art. 24 Kodeksu cywilnego sąd podkreślił, że odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych ma charakter odpowiedzialności sprawczej, ponoszonej przez osobę, której zachowanie jest lub może być przyczyną uszczerbku w cudzych dobrach osobistych. - Jeśli zatem mir domowy powodów w postaci poszukiwania piłki na ich nieruchomości, naruszają osoby fizyczne korzystające z boiska, które jak wynika z akt sprawy, zostały zidentyfikowane, to te osoby są naruszycielami dóbr osobistych, a nie strona pozwana, która nie ma wpływu na ich zachowanie poza terenem boiska – wyjaśnił sąd. - Wchodzenie przez te osoby na teren sąsiedniej nieruchomości i zakłócanie przez nie spokoju powodów, nie mieści się w ramach uprawnienia do korzystania z boiska – dodał.

Odnosząc się z kolei do naruszenia spokoju i prawa do wypoczynku, to nawet jeśli, jak przyjął Sąd Okręgowy, immisje hałasu i oświetlenia, pochodzące z boiska, do tego doprowadziły, to nie były one bezprawne. - Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, nie można uznać za bezprawne, samego funkcjonowania boiska w sąsiedztwie nieruchomości powodów i korzystania z niego zgodnie z przeznaczeniem oraz według przyjętego regulaminu, nie naruszającego porządku prawnego – wskazał Sąd Apelacyjny.

Bezprawności naruszeń Sąd Apelacyjny dopatrzył się natomiast w zaniechaniu przez gminę egzekwowania postanowień regulaminu przez użytkowników boiska, w szczególności co do przestrzegania czasu przebywania na boisku. - Gmina bowiem wprowadziła godziny otwarcia obiektu, jednakże nie wykazuje w żaden sposób zainteresowania tym, czy w tym zakresie regulamin jest przestrzegany. Tymczasem, jak zostało ustalone, w okresie letnim użytkownicy boiska pozostają na jego terenie po godzinach regulaminowych, często po godzinie 22.00, spożywają tam alkohol i hałasują a więc korzystają z niego w celach do tego nie przeznaczonych (...) Tym samym dopuściła się zawinionego działania, które naruszają dobra osobiste powodów w postaci prawa do spokoju i wypoczynku – orzekł sąd.

Z pozwem przeciwko gminie G. wystąpili Władysław i Katarzyna B., których nieruchomość sąsiadowała bezpośrednio z kompleksem boisk wybudowanych w ramach rządowego programu „Orlik". Domagali się po 110 tys. zł dla każdego z nich jako zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w postaci prawa do spokoju, wypoczynku, prawa do prywatności, naruszenia miru domowego, utraty poczucia bezpieczeństwa oraz do uszczerbku na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym w związku z wadliwym funkcjonowaniem w sąsiedztwie ich domu boiska.

Pozostało 91% artykułu
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów